MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z szacunku do Wisły nie cieszył się z gola

BK
POMECZOWE OPINIE. Krzysztof Mączyński strzelił w sobotę drugiego gola dla Górnika Zabrze. Wychowanek Wisły nie okazał jednak z tego faktu wielkiej radości. Mało tego, po strzelonej bramce pokazał na palcach literkę W, czym dał do zrozumienia, jak ciągle dla niego ważna jest Wisła.

- Wychowałem się w Wiśle. Tutaj spędziłem wiele lat. To temu klubowi zawdzięczam to, gdzie jestem. Z szacunku dla Wisły nie chciałem zatem okazywać radości po strzelonym golu. Dla mnie najważniejsze jest, że wygraliśmy, a jeśli chodzi o Wisłę, to zawsze będzie mój klub. Gdy kiedyś skończę grać w piłkę, na pewno będę przychodził na jej mecze. Mieszkam w Krakowie i zawsze będę kibicował Wiśle - tłumaczył Mączyński.

Piłkarz Górnika wskazywał również przyczyny, dzięki którym jego aktualny zespół wygrał kolejny raz z "Białą Gwiazdą". - Obie drużyny miały sytuacje, co musiało podobać się kibicom - mówi "Mąka". - Wygraliśmy, bo wyszła nasza determinacja, wola walki. Pokazaliśmy charakter i skuteczność. Kto nie wykorzystuje swoich okazji, nie wygrywa.

Mączyński podkreślał, że nie było przypadku w tym, że Górnik dwie bramki strzelił po rzutach rożnych.

- Jak ktoś ogląda piłkę nożną, to wie, jak mocną bronią mogą być stałe fragmenty gry. Ćwiczymy je na każdym treningu i to później owocuje w meczach - mówi.

Mączyński gra obecnie w Górniku, ale już przed sobotnim meczem wywołany został temat jego ewentualnego powrotu do Wisły. Wszystko w związku z tym, że trener Tomasz Kulawik, zapytany o byłych wiślaków, grających obecnie w Zabrzu, stwierdził, że chętnie widziałby ich w swoim zespole.

- Czy chciałbym kiedyś wrócić do Wisły? Nie jest to uzależnione ode mnie. Jeśli miałbym wrócić, to przede wszystkim chciałbym tutaj grać, bo kiedyś nie dano mi takiej szansy. Dostałem ją w Zabrzu. Pamiętam jednak, ile zawdzięczam Wiśle i trenerowi Kulawikowi. To jedyny człowiek, który mi tutaj pomógł i wiem, że to gdzie dzisiaj jestem, to w znacznym stopniu jego zasługa. Nie mam jednak w sobie poczucia, że coś komuś tutaj udowodniłem, strzelając tę bramkę. Prawda jest bowiem taka, że tych ludzi, którzy mnie w Wiśle nie chcieli, już tutaj nie ma - kończy piłkarz Górnika.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski