W Krasnem Potockiem w gminie Chełmiec w poniedziałek rano pióropusz ognia wystrzelił nad kominem jednego z domów. Zapaliły się sadze.
O godz. 8.18 zawiadomienie dotarło do oficera dyżurnego stanowiska koordynacji ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
– Jak zawsze w takiej sytuacji, dla nas zaczął się wyścig z czasem – tłumaczy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – Nasi strażacy i ochotnicy z Krasnego Potockiego wiedzieli, że jeśli nie stłumią płomieni bardzo szybko, to komin popęka i ogień wedrze się do wnętrza domu.
Tym razem strażacy wygrali z żywiołem. Nie zawsze jednak to się udaje.
W Marcinkowicach, także w gminie Chełmiec, komin domu zamienił się w pochodnię w sobotę wieczorem. Strażacy dotarli tu szybko, ale komin popękał i ogień zaczął przedostawać się do mieszkań. Strażacy włożyli wiele wysiłku, by mieszkańcy nie zostali bez dachu nad głową.
W Zbyszycach w gminie Gródek nad Dunajcem, też w sobotę, w drewnianym domu letniskowym od pożaru komina ogień wszedł w strop. Strażacy uratowali budynek.
W Nowym Sączu przy ul. Norwida równocześnie zapaliły się sadze w kominie i skład drewna w kotłowni. Akcję prowadziły trzy jednostki straży. Komin pękł, ale dom ocalał.
– Większości takich nieszczęść zapobiegłoby regularne czyszczenie przewodów przez kominiarza. Nie ma co oszczędzać – mówi Motyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?