MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z kartą wygodniej (3)

Redakcja
Jednak na początek trochę postraszymy. Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, średnia wartość pojedynczego oszustwa z udziałem kart płatniczych już w 2004 r. przekroczyła 800 zł. Dodajmy też, że każdego roku policja prowadzi kilkanaście tysięcy spraw związanych z przestępstwami związanymi z używaniem kart.

To nie takie straszne

Kilka słów o bezpieczeństwie

W ubiegłym tygodniu przekonywaliśmy, że karta płatnicza z powodzeniem może zastąpić używane dotychczas czeki i gotówkę. Posługiwanie się plastikowym pieniądzem - przy zachowaniu pewnych prostych reguł - jest bezpieczne.

Przytoczone dane mogą przerażać. Jednak oszustwa najczęściej dotyczą kart skradzionych lub zagubionych, których w porę nie zablokowano. Karty płatnicze, o ile zastosujemy się do kilku żelaznych reguł, są znacznie bezpieczniejsze niż gotówka, którą o wiele łatwiej - i bezpowrotnie - można utracić.

Z kodem w pamięci

Dostępu do naszego rachunku broni tzw. kod PIN, bez którego komuś niepowołanemu (złodziejowi, nieuczciwemu znalazcy) trudno będzie zrobić użytek z przypisanej do tego konta karty płatniczej. Najważniejsza rada brzmi - czterocyfrowy kod PIN należy zapamiętać lub zapisać w zaszyfrowany sposób! Nie wolno nosić w portfelu karteczki z kodem, co niekiedy, niestety, się zdarza. Ani tym bardziej zapisywać tego numeru na samej karcie! W takiej sytuacji złodziej będzie miał i PIN, i kartę podane jak na talerzu i bez trudu skorzysta z cudzych oszczędności.
Stojąc przy bankomacie lub wtedy, gdy - w przypadku kart debetowych - kodu PIN będzie od nas żądał sprzedawca w sklepie, podsuwając tzw. PINpad, czyli urządzenie z niewielką klawiaturą, zwróćmy uwagę, czy nikt nam nie zagląda przez ramię. Może to zrobić złodziej, który później kartę ukradnie i - znając kod PIN - wypłaci pieniądze w najbliższym bankomacie. Powtórzymy: zawsze, ale to zawsze pilnujmy, aby nikomu tego czterocyfrowego numeru nie zdradzić. Nikt też, nawet pracownik banku, który naszą kartę wydał, nie powinien o PIN pytać. A jeżeli pyta, to mu nie odpowiadajmy…
Zdarza się, choć są to wypadki absolutnie sporadyczne, że przestępcy instalują w bankomatach specjalne czytniki, które notują używane przez nas kody PIN. Później wystarczy ukraść kartę płatniczą i… wiadomo. Jeżeli więc przy bankomacie zauważymy coś dziwnego (np. dodatkowe, podejrzane urządzenie) nie dokonujmy transakcji - lepiej dmuchać na zimne.
Podobna ostrożność zalecana jest np. w restauracjach. Jeżeli płacąc pozwalamy kelnerowi zabrać kartę gdzieś daleko na zaplecze, wykazujemy jedynie wielką ufności w ludzką uczciwość. Być może zbyt wielką. Dlatego nigdy nie traćmy naszej karty z oczu!
Sprawdzajmy paragony i potwierdzenia otrzymywane w sklepach. To są dowody transakcji - powinna na nich znajdować rzeczywiście wydana przez nas kwota. Nawiasem mówiąc, warto przyjrzeć się karcie, którą oddaje nam sprzedawca po autoryzowaniu transakcji. Bywało, że klienci otrzymywali z powrotem podobną, nie działającą już kartę tej samej sieci, a właściwa trafiała błyskawicznie do złodzieja.

Z blokadą

W większości banków można ustalić dzienny limit transakcji. Dla przykładu: 1000 zł. Gdy przekroczymy ten próg, karta nie zadziała. To jest metoda na uchronienie się przed stratą dużych pieniędzy. Zazwyczaj można ten limit dowolnie kształtować, umawiając się z bankiem; w innych przypadkach to bank narzuca ową barierę.
Banki w różnym stopniu biorą odpowiedzialność za transakcje dokonywane skradzionymi lub zgubionymi kartami. Zdarzają się karty z opcją ubezpieczenia - to bezpieczne rozwiązanie. Warto też mieć przy sobie numer telefonu, służącego do blokowania karty. Gdy się zorientujemy, że zgubiliśmy nasz plastikowy pieniądz lub go nam skradziono, trzeba natychmiast zadzwonić i kartę zablokować. JACEK ŚWIDER

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski