Wypada wygrywać

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU

W kilku ważnych meczach było widać, że wtedy, gdy innym miękną nogi, w niego wstępuje duch walki, odwaga brania odpowiedzialności – ale też widać spore umiejętności. Przypomina mi to obraz góry, na którą wdrapuje się wielu Syzyfów. Gdy są już blisko szczytu, okazuje się, że ciężar jest za wielki, pojawia się masa problemów i ostatecznie kula stacza się do miejsca początkowego.

Wiadomo, to się nie opłaca. A jednak, ten dodatkowy wysiłek tuż przed szczytem jest niesłychanym mentalnym wyzwaniem. Wkrada się pokusa poddania się, użalania nad sobą. W głowie zaczyna dominować myśl, że to jest bez sensu i że na pewno się nie uda. Strach i bierność odbierają zwycięstwo. Tylko nieliczni walczą do końca.

To jest właśnie ten szczegół, który robi różnicę. Bo po drodze wszyscy pracują tak samo ciężko. Decyduje sama końcówka. Świetnie widać to właśnie na boiskach piłkarskich. Trener, który chce wygrywać, musi wpoić zawodnikom wolę walki do końca, nawet w sytuacji beznadziejnej. A kiedy widzę piłkarzy, którzy po jednym golu załamują się (wydaje mi się, że słyszałem ostatnio polskiego trenera, który narzekał, że po stracie bramki grało im się źle), chętnie zaproponowałbym im zmianę pracy.

Dokładnie tak samo jest w życiu. Iluż ludzi walczy, ale wciąż przegrywa. Ileż mają opowieści o tym, jak jest ciężko. Bo ciężko jest. I co z tego? Jak już warto żyć, to po to, aby wygrywać.