Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykorzystać szanse i nie stracić kroci

Barbara Ciryt
Organizacja Dni Młodzieży to jedno z największych wyzwań, w które już zaczynają się włączać podkrakowskie gminy
Organizacja Dni Młodzieży to jedno z największych wyzwań, w które już zaczynają się włączać podkrakowskie gminy FOT. ANNA KACZMARZ
Wyzwania 2015. Podkrakowskie samorządy mają wiele zadań do realizacji, jedne muszą wypracować kompromisy, inne mają ambicje zadbać o promocję i to światową.

Przed podkrakowskimi samorządami mnóstwo pracy. Gminy sąsiadujące z miastem muszą nastawić się na solidną współpracę w ramach realizacji Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych i jak najlepsze zagospodarowanie funduszy europejskich.

Otwarci na młodzież

Organizacja Dni Młodzieży mocno dotknie podkrakowskie gminy. W kilku z nich zostały powołane zespoły do koordynowania działań, bo młodzi ludzie z całego świata nie zmieszczą się w samym Krakowie.

– Przyjęcie kilkumilionowej rzeszy młodzieży w 2016 roku to wielkie przedsięwzięcie logistyczne – mówi Bogusław Król, wójt Zielonek.

Trzeba zapewnić miejsca spotkań, bo krakowski Rynek i Błonia nie wystarczą, dobrą komunikację, parkingi, miejsca posiłków, noclegi w szkołach, domach prywatnych, na polach namiotowych.

– Musimy i chcemy się w to włączyć, a przy okazji promować wśród młodych z całego świata nasze piękne okolice. Liczymy, że kiedyś to zaprocentuje i zaczną nas odwiedzać indywidualnie – dodaje wójt Zielonek.

Mniejsza rewolucja śmieciowa

Wchodzą kolejne zmiany w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Gminy muszą zapewnić budowę, utrzymywanie i eksploatację własnych lub wspólnych z innymi samorządami regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych. W powiecie krakowskim to łatwiejsze, bo wystarczy, że takie punkty są w Krakowie.

Natomiast dotychczasowe mobilne punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych mają być punktami stacjonarnymi. Jest też zmiana dotycząca egzekwowania zaległych opłat za śmieci. Nie będą tego robiły gminy, które łagodnie dla mieszkańców słały przypomnienia. Teraz egzekutorem będzie Urząd Skarbowy, dla którego najprostszym sposobem jest zajęcie konta.

Podatki z lotniska

Gmina Zabierzów chce odzyskać pieniądze z podatków od lotniska. Sprawa może dotyczyć około 50 mln zł. Walka trwa od kilku lat. Ostatnio urzędnicy zabierzowscy dotarli do pisma, w którym Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów informuje Ministerstwo Finansów, że zwolnienie z podatku od nieruchomości jest nielegalną pomocą publiczną dla lotniska.

Wójt Elżbieta Burtan zapowiada walkę o podatki z lotniska w Brukseli. Chce wystąpić do Komisji Europejskiej, bo państwu polskiemu zarzuca łamanie unijnych przepisów o pomocy publicznej. W grę wchodzi odzyskanie podatku za ostatnie 7 lat.

Kosztowny pałac w Piekarach

Jak nie zrujnować budżetu? – zastanawiają się władze gminy Liszki, która ma zasądzoną zapłatę około 7,5 mln zł na rzecz Hanny i Ryszarda Zielińskich, którym 20 lat temu sprzedała zespół pałacowo-parkowy w Piekarach za 200 tys. zł.

Władze Liszek chcą, by Skarb Państwa partycypował w spłacie. Majątek gmina otrzymała na zasadzie komunalizacji w wyniku reformy rolnej z 1944 roku. Jednak byli właściciele, państwo Braunowie udowodnili, że pałac nie powinien podlegać tej reformie.

Orzeczono też nieważność umowy sprzedaży majątku, z pominięciem prawa pierwokupu. Po wielu odwołaniach gmina zwróciła Zielińskim 200 tys. zł, ale domagali się oni waloryzacji i naliczone teraz miliony to jej efekt.

Potoccy zmienią Krzeszowice

Władze gminy muszą oddać majątek spadkobiercom Potockich. Dobra to m.in. pałac z parkiem, stary pałac – siedziba burmistrza, pałac Vauxhall, spichlerz i stajnie angielskie – częściowo sprzedane, „Dom Nauczyciela” przy ul. Nowa Wieś, działki w mieście, park Bogackiego, planty.

Burmistrza i urzędników czeka przeprowadzka do obiektów komunalnych, a do tego Potoccy oczekują na 24 mln zł za bezumowne korzystanie z nieruchomości odebranych w 1944 roku i utratę wartości nieruchomości. Wyzwaniem jest przekonanie Skarbu Państwa, by spłata roszczeń nastąpiła bez obciążania gminy.

Poprawa dróg powiatowych

Remont dróg powiatowych to nieustające wyzwanie dla władz paradoksalnie nie tylko starostwa, ale także gmin, które w tych przedsięwzięciach uczestniczą. Ten rok niesie możliwości budowy i modernizacji w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.

– Dużych inwestycji, z którymi musimy się zmierzyć, jest sporo. Jedna z nich to wiadukt nad linią kolejową w Batowicach, kolejną jest modernizacja drogi od granic Krakowa w Swo­szowicach do Świątnik Górnych i dalej do Mogilan. Następne ważne przedsięwzięcie to modernizacja trasy Balickiej wraz z gminą Zabierzów – wylicza Józef Krzyworzeka, starosta krakowski.

Ponadto przygotowuje projekty, by wykorzystać pieniądze z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na inwestycje w całym powiecie.

Szansa dla szkół zawodowych

Trzy powiatowe szkoły ponadgimnazjalne mogą skorzystać z pieniędzy przeznaczonych dla obszaru metropolitalnego. Szanse mają szkoły rolnicze w Czernichowie i Giebuł­towie oraz Zespół Szkół Techniczno-Ekonomicznych w Skawinie.

Mogą wykorzystać miliony m.in. na rozwijanie oferty szkół i placówek prowadzących kształcenie zawodowe, wyposażanie ich w nowoczesny sprzęt i materiały dydaktyczne, programy współpracy szkół z pra­co­­dawcami, wzmocnienie współdziałania szkół zawodowych ze szkołami wyższymi oraz doradztwo.

Zażegnanie konfliktów

Niemałe wyzwanie stoi przed władzami gminy Jerzmanowice-Przeginia, gdzie póki co stosuje się zasadę „oko za oko, ząb za ząb”. Z jednej strony są ignorowani radni ,z drugiej wójt. Wybory pokazały, że konflikt może się zaostrzyć.

Od lat w tym samorządzie nie ma woli współpracy. Na początek obecnej kadencji radni z klubu „Przywróćmy Normalność” obniżyli pensję wójtowi Adamowi Piśnikowi. Miał najniższą w powiecie krakowskim, ale rada pokazała, że może mieć jeszcze mniej.

Dotychczas nikt tu nie prowadzi otwartej polityki, a w obliczu jednego z ostatnich okresów, w których unia może hojniej sypnąć pieniędzmi trzeba pamiętać, że zgoda buduje, bo rujnowanie już było.

Połączenie ma przyszłość

Szybka kolej wciąż jest marzeniem mieszkańców kilku podkrakowskich gmin. Po wielu latach przygotowań i poślizgów uruchomiono linię szybkiej kolei Kraków-Wieliczka. Dla kilku pod­krakowskich gmin Skawina, Zabierzów, Słomniki takie działanie jest wciąż w sferze marzeń. Linia Kraków-Wieliczka miała jeździć także do Balic, ale to wciąż tylko plan.

Kolejna nitka ma prowadzić od Sędziszowa przez Słomniki, Kraków do Skawiny. To wymaga przebudowy torów, tworzenia punktów przesiadkowych, parkingów. PKP zapowiada, że są szanse, by kursy szybkich pociągów ruszyły przed Dniami Młodzieży.

Wyprowadzenie ruchu z miasta

Skalanie nie mogą się doczekać, kiedy wielkie tiry przestaną jeździć po Rynku ich miasteczka. Teraz wiją się po miejskich uliczkach i blokują ruch. Budowa obwodnicy jest obiecywana od wielu lat.

Z jednej strony mieszkańcy na nią czekają, z drugiej piętrzą problemy, bo nowa droga odcięłaby bezpośredni dostęp do szlaku wojewódzkiego z kilku gminnych ulic. Konieczne byłyby objazdy, na co miejscowi krzywo patrzą.

Wyzwaniem dla władz jest złagodzenie sprawy i egzekwowanie budowy obwodnicy od władz województwa. Inwestycja, wraz z wykupem działek była szacowana na ponad 40 mln zł.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski