Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjdź na spacer, biegaj, maszeruj, pływaj lub tańcz

(DD)
Po rozpoznaniu nadciśnienia tętniczego lekarz najczęściej zleca wiele badań dodatkowych
Po rozpoznaniu nadciśnienia tętniczego lekarz najczęściej zleca wiele badań dodatkowych Fot. 123RF
Nadciśnienie tętnicze. Regularny wysiłek fizyczny stanowi jeden z elementów leczenia choroby. Potwierdzają to badania kliniczne.

Nieleczone nadciśnienie przyspiesza rozwój miażdżycy, zwiększa ryzyko zawału serca i udaru mózgu, prowadzi do niewydolności nerek, uszkadza wzrok. Niektórzy nawet nie wiedzą, że cierpią na chorobę podstępnie rujnującą zdrowie. Aby do tego nie dopuścić, należy mierzyć ciśnienie nie rzadziej niż raz na pół roku.

Nadciśnienie tętnicze nazywane jest chorobą cywilizacyjną XXI wieku. Należy bowiem do najbardziej rozpowszechnionych chorób na świecie i jest wraz z powikłaniami, które generuje, najczęstszą przyczyną umieralności wśród dorosłej populacji. To choroba układu krążenia polegająca na stałym lub okresowym podwyższeniu ciśnienia tętniczego krwi powyżej wartości prawidłowych. Według danych z ogólnopolskiego badania NATPOL 2011, nadciśnienie tętnicze występuje w Polsce u 30-32 procent dorosłej populacji, czyli u około 10,5 mln osób.

Tymczasem spośród wszystkich Polaków cierpiących na nadciśnienie jedynie 26 proc. jest skutecznie leczonych i ma dobrą kontrolę choroby - lecząc nadciśnienie lekarze starają się obniżyć ciśnienie poniżej 140/90 mmHg, chociaż u osób starszych może być ono nieco wyższe.

U 30 proc. nadciśnieniowców choroba w ogóle nie jest rozpoznana. Czy jednak chory sam nie może zauważyć, że coś z jego zdrowiem nie jest w porządku? Nie jest to łatwe. Nadciśnienie to choroba o podstępnym przebiegu. Zwykle przez wiele lat rozwija się bezobjawowo, nie dając żadnych dolegliwości lub też daje skąpe objawy. Do najczęstszych objawów należą: bóle głowy, pulsowanie w skroniach, szum w uszach, uderzenia gorąca, wypieki na twarzy, łatwe męczenie się, zaburzenia snu, rozdrażnienie, krwawienia z nosa, bicia serca, duszność, zawroty głowy i potliwość.

Okres bezobjawowy lub skąpoobjawowy trwa aż do momentu wystąpienia poważniejszych powikłań, które generują dalsze specyficzne objawy kliniczne. Powikłania to m.in. przerost lewej komory serca, przyspieszony rozwój miażdżycy, niewydolność krążenia, zaburzenia rytmu serca, w tym np. migotanie przedsionków, zawał serca, udar mózgu, tętniak aorty, niewydolność nerek, choroby tętnic kończyn dolnych, zaburzenia widzenia, czyli retinopatia nadciśnieniowa. Ponadto nadciśnienie tętnicze rzadko jest chorobą izolowaną i często współistnieje z różnymi zaburzeniami metabolicznymi, takimi jak np. podwyższony poziom cholesterolu, otyłość, nietolerancja glukozy lub cukrzyca, które dodatkowo zwiększają ryzyko sercowo-naczyniowe.

W zdecydowanej większości (90-95 proc. przypadków) nadciśnienie tętnicze ma charakter pierwotny. Istotne znaczenie odgrywa tutaj predyspozycja genetyczna, ale duży wpływ na rozwój choroby mają także czynniki środowiskowe, np. styl życia, mała aktywność fizyczna, niewłaściwe nawyki żywieniowe, duża podaż soli kuchennej, nieodpowiednia masa ciała, używki itp. Choroba ujawnia się najczęściej między 30. a 50. rokiem życia, ale może wystąpić także w innym wieku. Warto wiedzieć, że do nadciśnienia może także dochodzić na skutek innej choroby. Przyczyną nadciśnienia może być np. choroba nerek - mówimy wówczas o nadciśnieniu wtórnym.

Medycyna dysponuje dwoma uzupełniającymi się sposobami leczenia nadciśnienia: farmakologicznym i niefarmakologicznym. Leczenie niefarmakologiczne to zdrowy tryb życia. Z kolei leczenie farmakologiczne polega na regularnym, codziennym zażywaniu leków obniżających ciśnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski