Większości rolników udało się już zebrać zboże i ułożyć bale ze słomy. Żniwa trwają jeszcze tylko na nielicznych polach. Fot. Jolanta Białek
Mimo że od kilku dni panuje słoneczna pogoda, na wielu polach nadal stoją kałuże wody. - Ziemia jest ciągle namoknięta, nie w każde miejsce można wjechać kombajnem i innym rolniczym sprzętem - mówił w czwartek Stanisław Hankus, który w gdowskim Urzędzie Gminy zajmuje się sprawami rolnictwa i ekologii. W drugiej połowie sierpnia powinno być już po żniwach, jednak w tym roku zbiórką plonów rządzi bardzo kapryśna pogoda. Niektórym rolnikom udało się zakończyć żniwa w pierwszy ciepły weekend sierpnia, na innych polach nadal pracują kombajny.
Przedwczoraj szacowano, że w gminie Gdów, gdzie jest w sumie ok. 1700 - najwięcej w powiecie wielickim - gospodarstw rolniczych, nieskoszonych było ok. 1/3 pól. - By zakończyć żniwa, potrzeba jeszcze dwa - trzy dni ciepłej pogody - oceniał Stanisław Hankus.
W gminie Biskupice pracowało wczoraj przy żniwach jeszcze 20-30 procent rolników. - To już końcówka, ale jeszcze nie wszystkim udało się zebrać zboża - mówił Roman Wcisło z Urzędu Gminy Biskupice. Dodał: - Sam mam 6 hektarów pola, więc wiem doskonale, z jakimi problemami borykają się w tym roku rolnicy. Nie dało się wjechać ciężkim sprzętem na pole, grunt był tak mokry, że kombajn buksował, i trzeba było czekać, aż ziemia trochę obecnie. Poza tym ziarno jest mokre, trzeba je suszyć przez 4-5 dni, żeby było takie, jak powinno.
By przechowywać ziarno, musi mieć ono wilgotność maksymalnie 15 procent, a deszcze spowodowały, że jest ona dużo wyższa. Rolnicy bardzo na to narzekają, bo konieczność suszenie ziarna oznacza dla nich także dodatkowe koszty. Ostatnie deszcze sprawiły również, że kłosy są poprzerastane, a więc jakość zboża będzie gorsza.
Dotyczy to przede wszystkim pszenżyta. - Podobnie ma się rzecz z pszenicą - mówi Stanisław Hankus.
W lipcu liczono, że w powiecie wielickim z jednego hektara zebranych będzie 6-7 ton pszenżyta i pszenicy. Szacunki na dziś, to 4 tony z hektara.
- To plon podobny, jak w poprzednich latach - z wyjątkiem ubiegłego roku, kiedy z powodu powodzi zebrano u nas z jednego hektara średnio 2 tony pszenicy - ale wskutek deszczu tegoroczne zboże będzie gorsze jakościowo w porównaniu do lat 2008-2009 - twierdzi gdowski specjalista od rolnictwa.
Ziemniaki też zagrożone
Deszczowa pogoda rodzi także obawy o jakość ziemniaków, które mają być zbierane w pierwszej połowie września. - Na dzisiaj plon ziemniaków jest bardzo duży, wyższy niż w ostatnich latach. Jednak rolnicy boją się, że zanim zdążą je zebrać, znaczna część plonu może zgnić na polu - mówi Stanisław Hankus z Urzędu Gminy w Gdowie.
JOLANTA BIAŁEK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?