MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygwizdani

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Dyskusja pt. „Kto wygwizdał Beatę Szydło?” wciąż nie wybrzmiała. Zwolennicy pani premier lansują tezę, że gwizdali Niemcy, a ponieważ na własne oczy widziałem to, co się w Tauron Arenie po finale Euro w piłce ręcznej działo, mogę potwierdzić: oczywiście, że gwizdali. Tak samo zresztą jak Polacy. Nie jestem w stanie przesądzić, kto zaczął, a kto się dołączył, tym bardziej że w hali byli również fani z innych krajów.

Bezsporny pozostaje fakt, że festiwal dezaprobaty - kilka minut wcześniej - rozpoczęli Niemcy. W dosadny sposób potraktowali rozgrywającego reprezentacji Hiszpanii. Raul Entrerrios został uznany za najbardziej wartościowego gracza mistrzostw Europy, a Niemcy na trybunach przyjęli tę decyzję przeraźliwymi gwizdami. Towarzyszyły one całej ceremonii wręczania Hiszpanowi nagrody. Uspokoili się dopiero w momencie, gdy ogłoszono, że najlepszym graczem finału został bramkarz Andreas Wolff. Wkrótce potem zapowiedziano Beatę Szydło i nastąpił koncert numer dwa.

Niestety, nigdzie nie spotkałem się z potępieniem żałosnego zachowania naszych sąsiadów zza zachodniej granicy wobec pokonanych rywali. Widać ciekawiej jest prowadzić dyskurs na temat stosunku kibiców do premier rządu RP. A przecież to nie pierwszy tego typu afront w Krakowie, o czym mogła przekonać się Ewa Kopacz podczas lipcowej wizyty w Arenie przy okazji show Marcina Gortata.

By nie było, że kultury brakuje tylko pod Wawelem - Donald Tusk otrzymał solidną porcję gwizdów w trakcie siatkarskiego meczu Polski z USA w 2014 roku w Łodzi. Dariusz Joński twierdził, że w Atlas Arenie nigdy wcześniej w taki sposób gości nie witano. „To szok. I może jakiś symbol?” - zastanawiał się były rzecznik SLD. Z kolei Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, przekonywał wówczas, że siatkarze wygrywali do czasu, gdy pojawił się Tusk.

I proponował, by zakazać mu wstępu na mecze wszystkich polskich drużyn. Zdaje się, że podobnie ostatnio, po przegranym spotkaniu naszych szczypiornistów z Norwegią, złośliwi interpretowali obecność na trybunach Szydło. Czarnecki powinien więc pokazać klasę i domagać się teraz „zakazu stadionowo-halowego” dla obecnej pani premier. Dla mnie natomiast jedno nie ulega wątpliwości - im mniej polityków na trybunach, tym lepiej. Dla wszystkich, a najbardziej dla nich samych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski