Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygranie ligi celem drużyny z Poronina

Rozmawiał Maciej Zubek
Pod wodzą Przemysława Cecherza Poroniec nie przegrał meczu w lidze
Pod wodzą Przemysława Cecherza Poroniec nie przegrał meczu w lidze Fot. Maciej Zubek
III liga piłkarska. Trener Porońca Poronin Przemysław Cecherz opowiada o celu drużyny w nowym sezonie, który rozpocznie się w ten weekend.

– Jest Pan spokojny na kilka dni przed pierwszym meczem w sezonie z Łysicą Bodzentyn?

– Generalnie tak. Udało się nam zbudować ciekawy zespół, który, myślę, jest dobrze przygotowany do sezonu. Okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo solidnie, obyło się bez większych problemów. Niemniej troszkę sprawy komplikują nam przewlekły uraz Pawła Nowaka i kontuzja Bartka Piszczka, jakiej nabawił się w jednym z ostatnich sparingów. Obaj to bardzo istotne postacie w zespole, zawodnicy przewidywani do podstawowej „jedenastki”, ale nie wiem, czy zdążą się wykurować na pierwszy mecz. To tak naprawdę nasz jedyny kłopot.

– Jedyny? A kwestia młodzieżowców? Nie do końca udało się wypełnić lukę, jaka powstała po zakończeniu ubiegłego sezonu.

– Spokojnie. Okienko transferowe jeszcze jest otwarte. Nie chcemy nikogo ściągać na siłę. Jeżeli już zdecydujemy się na pozyskanie kogoś, to chcemy aby coś wnosił do zespołu. A przeskok z juniora do seniora jest ogromny. Testowaliśmy kilku potencjalnych kandydatów do gry w wieku młodzieżowca i, niestety, większość z nich nie prezentowała odpowiedniego poziomu. Wciąż jednak rynek jest jeszcze otwarty i niewykluczone, że w ciągu kilku dni uda się nam kogoś pozyskać.

– Tym razem obyło się bez kadrowej rewolucji, do której ostatnio często dochodziło w zespole.

– Nie było potrzeby radykalnych zmian. Zawęziliśmy nawet kadrę zespołu, bo doszedłem do wniosku, że 21-22 graczy w zupełności nam wystarczy. Pozyskaliśmy, myślę, bardzo wartościowych zawodników: Marcina Malinowskiego i Piotrka Madejskiego. Powinni być wzmocnieniem w nowym sezonie, co zresztą potwierdziły sparingi.

– Jaka jest rola w zespole Marcina Cabaja?

– Obecnie jest w klubie trenerem bramkarzy, niemniej czynimy starania, aby był też czynnym zawodnikiem i podjął rywalizację o miejsce w bramce z Patrykiem Królczykiem. Zgodę na to musi wyrazić jednak Cracovia, w której Marcin obecnie pracuje. Myślę jednak, że z tym nie będzie problemu.

– Czyli kwestia obsady bramki jest zamknięta?

– Nie do końca. Mamy jeszcze jednego kandydata.

– To Mateusz Zając z Wisły?

– Tak. Prowadzimy rozmowy z krakowskim klubem w sprawie wypożyczenia tego zawodnika. Zobaczymy, jak się sprawy potoczą.

– Jest Pan zadowolony z postawy zespołu w sparingach?

– Myślę, że tak. Choć nasza forma w meczach kontrolnych była bardzo nierówna. Na bieżąco jednak staraliśmy się wyciągać wnioski. Apogeum słabości przytrafiło się nam w sparingu z Rekordem Bielsko-Biała, w którym wyglądaliśmy bardzo źle, ale tego należało się spodziewać. Generalnie uważam, że w okresie przygotowawczym prezentowaliśmy się nieźle i z optymizmem patrzymy w przyszłość.

– Styl gry Porońca zmieni się, czy raczej będzie to kontynuacja tego, co zaczął Pan w kwietniu, kiedy przejął drużynę?

– Jeżeli chodzi o grę do przodu, o wysoki odbiór piłki, to będzie kontynuacja tego, co graliśmy wiosną. Liczę z kolei na lepszą jakość w ataku pozycyjnym. Dlatego, że większość zespołów będzie grała przeciwko nam głęboko cofnięta i będziemy musieli wykazać kreatywność w grze jeden na jeden.

– Cel minimum i maksimum?

Cel jest jeden. Walczymy o to, by wygrać ligę. Trudno myśleć o czymś innym, patrząc na zawodników, jakimi dysponujemy. Dlatego żadnych celów minimum sobie nie wyznaczamy.

– Lubi Pan pracować pod presją?

– Uważam, że musimy czuć presję, bo inaczej gra nie ma sensu. A jeżeli nie ma presji, to trzeba ją stwarzać. Jestem przyzwyczajony do pracy w takich warunkach i mi to nie przeszkadza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski