MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrali po prostu lepsi!

Ryszard Niemiec
Nasi wygrali z Rumunią, co dziś wielką sztuką nie jest, tyle tylko, że w Bukareszcie - po raz pierwszy od 84 lat! Przy okazji wysforowaliśmy się na pozycję lidera w grupie 6 narodów, walczących o przepustkę do rosyjskiego mundialu.

Okoliczności strzelenia Rumunom 3 zwycięskich bramek natychmiast nabrały wymiaru magicznego, z tym, że gol Grosickiego okazał się magią absolutną. Jak zawsze w takich przypadkach, ton godny trąb jerychońskich propagandy sukcesu nadała redakcja sportowa TVP. Tym razem sięgnięto po symbolikę numeryczną, eksploatując liczbę 11 (słownie: jedenaście).

Redaktor Kurzajewski skoncentrował się na niej, zauważając, że piłkarz Grosicki, oznaczony numerem 11, zdobył bramkę z odległości 11 metrów, co zdarzyło się w 11 minucie spotkania! Gola trzeciego zdobył nasz kapitan Lewandowski, skutecznie egzekwując rzut karny, czyli „wapno” oddalone od bramki Tatarusanu o 11 metrów bieżących… Koincydencja tych zdarzeń nabiera znaczenia dopiero wówczas, gdy uświadomimy sobie fakt rozgrywania meczu 11 listopada, w którym święcimy Dzień Niepodległości.

W związku z tym 3 gole i 3 punkty wyrwane Rumunom stały się prezentem reprezentacyjnej „11” dla Narodu! Inna „11”, złożona z polskich kibiców, również zaznaczyła swoją obecność w Bukareszcie. Niestety, doznała porażki w starciu z tamtejszą policją, aliści w pewnym stopniu przyczyniła się do tego, że w stolicy Rumunii, nie leżącej nam przecież, odnieśliśmy wiekopomny sukces.

Zauważyć jednak należy, że nasza kadra kibicowska osiąga coraz lepsze wyniki na wyjazdach: z meczu na mecz oddaje do aresztów coraz mniej zatrzymanych kolegów. W naszej, wewnętrznej klasyfikacji na tym polu, kibice reprezentacji absolutnie przewyższyli kulturą bycia na wyjazdach desantowców Legii, którzy definitywnie nagrabili sobie właśnie szlaban UEFA na poruszanie się po Europie!

Wygrana z Rumunią, która nie rozstrzyga jeszcze na naszą korzyść rywalizacji w eliminacji do MŚ, otrzymała taką telewizyjną oprawę promocyjną, że u starszych kibiców uruchomiła wspomnienie wyjazdowego meczu w Kopenhadze. Było to za kadencji selekcjonera Jacka Gmocha, a potyczka z Duńczykami toczyła się o awans do mundialu w Argentynie. Wygraliśmy z Danią 2:1 po golach Lubańskiego, a że mecz odbył się 1 maja 1977 roku, w mediach zakwalifikowano go jako „prezent dla polskiego świata pracy z okazji jego święta”… Edward Gierek

- I sekretarz KC PZPR wysłał depeszę na ręce kapitana drużyny Kazimierza Deyny… Dziś wystarczył wpis gratulacyjny na Twitterze, sygnowany przez prezydenta Andrzeja Dudę, co pozwoliło na podniesienie samopoczucia telewizyjnym redaktorom w pierwszym rzędzie. Nie jest jasne, czy poczuje się znacznie lepiej prof. Rzepliński, jak również kadra lekarska szpitala w Starachowicach, odwrócona plecami od rodzącej na podłodze martwe dziecko pacjentki. Może to tylko felietonowa fantazja, ale - po mojemu - te 3 gole powinny wpaść do bramki starachowickiej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski