Z ustaleń sądu wynika, że mężczyzna był już od lat 60. działaczem niepodległościowym.
W 1980 roku został zatrzymany na kopcu Kościuszki, skuty kajdankami i przewieziony do komisariatu na ul. Batorego. Tam przesłuchał go oficer SB i przetrzymywał pięć godzin. Podstawą zatrzymania był donos, że dewastuje przyrodę.
Po raz kolejny zatrzymano go 31 marca 1985 r. na warszawskim lotnisku Okęcie, gdy wracał z Wielkiej Brytanii. Został wyciągięty z kolejki, gdy czekał na odprawę. Kilku nietrzeźwych mężczyzn popychało go i wulgarnie wyzywało, zawiozło do aresztu. Mężczyźni zarekwirowali mu publikacje historyczne, których nigdy nie odzyskał.
Sąd przyznał mu 6 tys. zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w latach 80. oraz 5600 zł odszkodowania za utracony księgozbiór. Waksmundzki chce podwyższenia przyznanej mu kwoty do 25 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?