Stawiamy kilka pytań. Czy fundusze na przeprowadzenie koniecznych remontów na krakowskich ulicach zostały nagle przyznane w końcu września? Czy dopiero wtedy zdecydowano o tak licznych remontach wielu ważnych krakowskich arterii? A jeśli przygotowywano plany wcześniej, czy pomyślano o tym, czym grozi dla ruchu miejskiego spiętrzenie tylu prac w jednym czasie? Czy wśród decydentów nie było „dobrych mężów”, którzy umieliby przewidywać? Dopiero trzeba było paraliżu całego Krakowa, by ktoś się ocknął, w wyniku czego doprowadzono do korekty, której kształt mógł zaistnieć od początku? Nie chcę polować na czarownice, ale kto jest odpowiedzialny za straty, które z powodu takiego bałaganu powstały? I czy zaistniały stan rzeczy był wynikiem dobrej zmiany, czy też efektem tego, że dobra zmiana do nas nie dotarła?
Ale tu przestroga dla obywateli, zwłaszcza tych, którzy tyle nerwów stracili W TE DNI w Krakowie. Bądźmy tymi „dobrymi mężami”, którzy na dostępnym im terenie umieją przewidywać. A kiedy mamy możliwość obsadzania różnych stanowisk, obsadzajmy je ludźmi kompetentnymi, by się nie skończyło tylko na krytyce i narzekaniu.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
