MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko źle

Redakcja
Bruno Miecugow

   PRZEPASTNIE SZANOWNY
   PANIE REDAKTORZE
   
   Dwa miesiące temu wchodziliśmy uroczyście do Unii Europejskiej, śpiewając z tej okazji "Odę do radości". Okazuje się jednak, że zgoła niesłusznie, bo powinniśmy byli skomponować sobie "Odę do rozpaczy". Tak przynajmniej wnioskować by należało z tego, co piszą i mówią media, co głoszą politycy (przede wszystkim opozycyjni, ale nie tylko) i co przepowiadają różni prorocy. No bo jakże nie rozpaczać, skoro nasz zły rząd zgodził się podpisać w Brukseli złą konstytucję europejską, ze złą preambułą i złym systemem głosowań? A tego złego jest jeszcze więcej, bo po wejściu do Unii zaraz podrożało mięso, nabiał i jeszcze inne towary, co natychmiast spowodowało wzrost inflacji. Jest więc źle, a będzie jeszcze gorzej!
   Rozumiem, że rosnąca inflacja jest zjawiskiem niekorzystnym, ale pamiętam, że gdy w ubiegłych latach inflacja nam stale spadała, też mówiono, że to źle, bo świadczy o gospodarczym zastoju. Rozumiem, że drożejące mięso i mleko to przykrość dla milionów konsumentów, ale pamiętam, co przepowiadano przed wejściem do Unii. Otóż straszono nas, że grozi to zniszczeniem polskiego rolnictwa, bo nasz chłop nie wytrzyma konkurencji z wysoko dotowanym rolnikiem europejskim i kraj zaleją tańsze produkty, gdy tylko znikną bariery celne. Stało się akurat odwrotnie, bo po zniesieniu tych barier konsumenci zachodni rzucili się na polskie produkty, ale - jak czytam i słyszę - to także jest zjawiskiem złym i groźnym. Tak źle - i tak niedobrze, zastanawiam się więc co powinno się zdarzyć, żeby było dobrze? Dochodzę do wniosku, że nic, bo cokolwiek by się wydarzyło, to zawsze będziemy zagrożeni.
   Powiadano dawniej, że każda rzecz ma swoje dobre i złe strony. Obecnie jest inaczej: wszystko ma strony złe i jeszcze gorsze. Weźmy np. kwestię rozpoczynających się właśnie wakacji. Jest niedobrze, bo brakuje pieniędzy na wypoczynek dzieci i młodzieży, więc spora ich część - zwłaszcza z najuboższych rodzin - nie będzie mogła nigdzie wyjechać. Szuka się zatem sponsorów, którzy zechcieliby "podarować dzieciom słońce" - jak głosi piękny slogan. Dzięki sponsorom i ofiarności społeczeństwa, dla części ubogich dzieci pieniądze się znajdują, ale czy możemy się cieszyć, że pojadą one na łono natury? Nie bardzo. Jak donoszą media, w lasach czyhają już nie tylko kleszcze (jak w latach ubiegłych), ale też bąblowiec, czyli pasożyt czający się na leśnych jagodach. Może się więc okazać, że podarowaliśmy dzieciom nie tylko słońce, ale chorobę zwaną bąblowicą. Nie jest to jedyne zagrożenie, bo w okresie wakacyjnym szczególnie aktywni stają się również pedofile, o czym w mediach również głośno. Zostaną dzieci w domach to źle, pojadą na wakacje - to też niedobrze, bo padną ofiarą jak nie pedofila, to kleszcza lub bąblowca. Aż dziw, że na obozach i koloniach nie uczy się dzieci sparafrazowanej piosenki Kerna:
   Lato, lato już za chwilę,
   Już się czają pedofile,
   I bąblowiec czeka też,
   A w zaroślach czyha kleszcz!
   Zdaję sobie sprawę, że trzeba ostrzegać przed zagrożeniami, ale media nie dostrzegają niczego innego prócz zagrożeń. Wszystko nam zagraża, wszystko źle wróży. Jak euro drożeje, to źle, bo to znaczy, że złotówka osłabła, a jak tanieje - też źle, bo eksport mniej się opłaca. Jak się nie przyspieszy wyborów to źle, bo przecież skład tego Sejmu już nie odpowiada preferencjom wyborców, a jak się przyspieszy - też źle, bo Sejm nie zdąży uchwalić nowej ustawy o opiece zdrowotnej, a to grozi katastrofą. Przy prywatyzacji zaś wchodzenie kapitału zagranicznego grozi katastrofą utraty przez państwo kontroli nad strategicznymi elementami gospodarki, a utrzymanie tej kontroli też grozi katastrofą, bo obecność państwa w gospodarce jest korupcjogenna. I tak dalej zawsze i wszędzie.
   Aż dziw, że w tej sytuacji wśród telewidzów i czytelników prasy nie obserwujemy fali masowych samobójstw. No, bo czy warto żyć, skoro przed nami same tylko nieszczęścia i katastrofy? Jeśli tych masowych samobójstw nie ma, to pewnie dlatego, że ludzie nie bardzo wierzą w to, co im serwują dziennikarze. Ale wśród dziennikarzy też fali samobójstw nie ma, z czego wnosić należy, iż oni sami również nie bardzo wierzą w to, co nam przekazują. Po co więc tak czarny malują obraz? Wiem. Ale nie powiem...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski