Konkurencja liczyła bagatela, ponad ćwierć miliona osób. Co więcej, Joanna okazała się być w tym gronie absolwentką szkoły w najmniejszym mieście. Inni reprezentowali te z dużych miast, przynajmniej trzy razy większych od Myślenic. Joanna udowodniła, że to nie ma znaczenia. Liczą się talent i pracowitość.
Jej recepta na dobrze zdaną maturę to przede wszystkim systematyczna praca. - Nie jest możliwe nadrobienie całego materiału w miesiąc. Przez taki okres można wiele doszlifować, jednak aby świetnie zdać maturę, trzeba być konsekwentnym już od gimnazjum. Poza tym warto korzystać z różnego rodzaju materiałów, repetytoriów, podręczników i szukać odpowiedniej dla siebie metody skutecznej nauki - twierdzi.
Uczyć lubiła się od zawsze, bo jak mówi, dowiadywanie się czegoś nowego pozwala odkryć nie tylko świat, ale także poznać siebie samych. - Sądzę, że nie trzeba przekonywać nikogo o wartości edukacji, każdy jest kowalem własnego losu i decyzja, czy zamierza się kształcić, czy nie, zależy od niego. Można być szczęśliwym nie znając logarytmów ani nie czytając ,,Cudzoziemki”. Aczkolwiek, właśnie życie bez dociekania i zgłębiania arkanów wiedzy dla niektórych to nuda - mówi.
W LO wybrała klasę o profilu humanistycznym. Nie był to przypadek, bo już od szkoły podstawowej miała sprecyzowany cel - studia na filologii polskiej.
- W gimnazjum uwielbiałam język polski i angielski, choć tak naprawdę podobały mi się wszystkie przedmioty - mówi i wspomina swoje polonistki: z gimnazjum - Dorotę Platę i z liceum - Katarzynę Bandołę. Jak mówi, dużo im zawdzięcza. - W liceum najbardziej lubiłam polski i łacinę. Matematyki też uczyłam się z przyjemnością, a jeśli chodzi o fizykę, to będąc w klasie humanistycznej, przygodę z nią zakończyłam po klasie pierwszej. Nie lubiłam natomiast wychowania fizycznego, głównie z powodu specyfiki zajęć - zdradza.
Jej wychowawczyni z LO Beata Strzelec wspomina: - Od początku wyróżniała się aktywnością. Tak samo, od początku widać było, że jest ukierunkowana na język polski, przy czym nie skupiała się tylko na nim a inne przedmioty odpuszczała. Nie zaniedbywała żadnego.
Jak dodaje, zaangażowanie Asi widać było nie tylko na lekcjach, bo brała udział w licznych konkursach, współtworzyła wystawę „Twoje Liceum”, przez dwa lata była przewodniczącą klasy, chętnie też służyła innym koleżeńską pomocą w nauce.
Trzeba dodać, że nie była to taka zwykła klasa. Nie tak często zdarza się, że w jednej spotykają się laureata I miejsca w Olimpiadzie Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym, laureata II miejsca Ogólnopolskiej Olimpiady Teologii Katolickiej, laureatkę Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy o Mediach, finalistkę Olimpiady Literatury i Języka Polskiego albo trzykrotnego zdobywcę statuetki „Prymusa” dla ucznia z najwyższą średnią w powiecie. A tak właśnie było w przypadku klasy, której wychowawstwo przypadło w udziale pani Beacie. - Myślę, że takie otoczenie jeszcze bardziej inspirowało ją do osiągnięć - mówi była wychowawczyni.
Właśnie Joanna była laureatką Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy o Mediach oraz finalistką Olimpiady Literatury i Języka Polskiego. Ten ostatni sukces zapewnił jej 100 proc. punktów z egzaminu maturalnego z języka polskiego, zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym.
Dzięki temu, kiedy inni stresowali się, jak im pójdzie egzamin, ona mogła zająć się czymś przyjemniejszym. - Matura nie wzbudzała we mnie strachu, bo w moim przypadku trwała tylko trzy dni. Z trzech egzaminów z języka polskiego byłam zwolniona, zatem kiedy wszyscy obmyślali plan wypracowania, ja wybrałam się do kina. Następnego dnia pisałam matematykę, po weekendzie język angielski, a nazajutrz miałam egzamin ustny z tego języka. Od 8 maja mogłam cieszyć się wakacjami - wspomina dziś Joanna.
Co więcej, jako że w nagrodę za zostanie laureatką XXI Konkursu Wiedzy o Uniwersytecie Jagiellońskim otrzymała indeks na wybrany przez siebie kierunek, wyboru studiów też dokonała wcześniej niż rówieśnicy.
- Zdecydowałam się na polonistykę-komparatystykę, przede wszystkim dlatego, że kładzie większy nacisk na literaturę powszechną i porównawczą. Oprócz tego jest bardziej interdyscyplinarna - literaturę zestawia się tutaj z muzyką, malarstwem, teatrem, filmem, nawet architekturą. Co więcej, istotna jest też znajomość języków obcych, którymi również się interesuję. Na tym kierunku uczymy się łaciny i aż dwóch języków nowożytnych, co wyróżnia te studia - mówi. W przyszłości chciałaby komparatystykę połączyć z filologią arabską.
Na pytanie, gdzie widzi siebie za 10 lat odpowiada: - To bardziej marzenia niż konkretne plany, ale w przyszłości chciałabym być wykładowcą i zajmować się pracą badawczą, albo uczyć cudzoziemców przy placówkach dyplomatycznych języka polskiego.
Dyrektor I LO w Myślenicach jest pewien, że zajdzie daleko. - Bardzo dobra ze wszystkiego, a przy tym bardzo pracowita. Po prostu piękny umysł - mówi Jacek Ślósarz i wspomina jeszcze inną absolwentkę „Kościuszki”, którą talent i pracowitość zawiodły aż do Harvardu.
Joannie ten ostatni sukces ani wcześniejsze nie przewróciły w głowie. - Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, zważywszy na fakt, że w tym roku do egzaminu maturalnego przystąpiło 258 030 uczniów. Miło jest być docenionym, bo uważam, że każdy z nas włożył wiele trudu w przygotowanie się do matury. Jednakże, nie zmieniło to wiele w moim życiu, może oprócz poznania mnóstwa ciekawych i pełnych pasji ludzi - mówi i cytuje jednego ze swoich ulubionych poetów: - Mogę powtórzyć za Herbertem: ,,Strzeż się jednak dumy niepotrzebnej/oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz/powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było/lepszych”.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 23
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?