Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystko, ale z umiarem

Barbara Rotter-Stankiewicz
Skwareczki, smalczyk, domowy chlebuś i swojskie wędliny... Wystarczy iść na pierwszą z brzegu lokalną imprezę plenerową, na którą miejscowe gospodynie przygotowują swoje produkty, by przekonać się, jak znikają ze stołów te niezdrowe, tuczące pełne tłuszczu i węglowodanów smakołyki.

Widać, że nie wszyscy biorą sobie do serca medyczne zalecenia i przestrogi, od których pękają media. Według niektórych interne-towych „naukowców” nie powinniśmy już jeść niczego, bo wszystko jest nafaszerowane „chemią”, ma za krótkie albo za długie „łańcuchy”, jest rakotwórcze, wywołuje alergię, wprowadza do organizmu pasożyty albo wywołuje inne dolegliwości. Nie zostaje nawet woda destylowana, bo z kolei nie zawiera żadnych mikroelementów.

A ja wciąż mam w pamięci wypowiedź jednego ze znakomitych profesorów medycyny, który stwierdził przed laty: „Pomidory raz będą szkodliwe, raz zbawienne, groszek zielony raz rakotwórczy - raz bardzo zdrowy. Wszystko zależy od tego, kto zlecił badania”. Więc życzę wszystkim smacznego. Ale boczku za dużo proszę nie jeść, nawet najsmaczniejszego...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski