MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy musimy uczyć się dobroczynności

Rozmawiała Anna Agaciak
Andrzej Banaś
Rozmowa kroniki. Z profesorem Januszem Skalskim, prezesem fundacji "Schola Cordis", wspierającej kardiochirurgię dziecięcą, o niedzielnym koncercie charytatywnym w kościele oo. Bernardynów

- Kiedy rok temu zapraszał Pan krakowian na 5. charytatywny koncert wiedeński, usłyszeliśmy, że to już ostatni, ponieważ dzięki nim udało się fantastycznie wyposażyć klinikę kardiochirurgii. Teraz znów odbędzie się koncert, który ma wspierać ten oddział. Czy sytuacja się pogorszyła?

- Muszę się wytłumaczyć. Dzięki koncertom wiedeńskim osiągnęliśmy cel, bo zebraliśmy naprawdę sporo pieniędzy i kupiliśmy dla kliniki nowoczesny sprzęt. Bardzo dużo uzyskaliśmy. Jesteśmy za to niezmiernie wdzięczni. Ale tak to już w życiu jest, że wszystko się zużywa i z czasem trzeba sprzęt wymieniać. Wszyscy wiemy, że medycyna jest bardzo kosztowna i w naszym niezamożnym kraju jest wysoce niedofinansowana. Środki budżetowe nie zapewniają zakupu sprzętu i odnawiania zużytych urządzeń. Jest to problem trudny do rozwiązania w sytuacji ogromnego zadłużenia szpitala.

- Na co więc będziecie zbierać pieniądze podczas koncertu?

- Całkowicie wyeksploatowała się nam głowica przezprzełykowa do badań echokardiograficznych. Pozwala ona podczas operacji monitorować serce od środka, ocenić, czy naszą pracę wykonujemy poprawnie, a w przypadku komplikacji, pozwala wyjaśnić przyczyny. Głowica wprowadzona do przełyku znajduje się bardzo blisko struktur serca i dzięki temu umożliwia precyzyjnie określić na przykład funkcje zastawek serca. Bez głowicy przezprzełykowej nawet na sali hybrydowej takiej oceny nie dokonamy.

Sprzęt musi się wzajemnie uzupełniać. Niestety, taki drobiazg jak głowica kosztuje - bagatela - 150 tys. zł. A chcielibyśmy mieć dwie, drugą noworodkową za kolejne 150 tys. Szpitala nie stać na taki drogi zakup. Dlatego musimy sobie sami poradzić, a konkretnie z udziałem społeczeństwa. My w Polsce musimy przyzwyczaić się do dobroczynności. Bez tego nie ma cywilizowanego świata. Nie można się opierać tylko i wyłącznie na pieniądzach budżetowych.

- Jak wyglądałaby Pana klinika, gdyby nie sponsorzy?

- Byłoby nadal tak jak w czasach PRL-u. Mielibyśmy bardzo mało najnowocześniejszego sprzętu. Pewnie moglibyśmy operować, ale na pewno nie na takim poziomie jak w tej chwili. Dziś, pomimo kłopotów finansowych, klinika kardiochirurgii dziecięcej jest na światowym poziomie, jeśli chodzi o wyniki leczenia najcięższych wad wrodzonych serca. Chodzi właśnie o to, aby dysponować najlepszym sprzętem, bo to pozwala osiągnąć takie efekty jak m.in. najniższa na świecie śmiertelność. Jesteśmy tego bliscy. Wszystko dzięki temu, że mamy odpowiednie wyposażenie, odpowiednie warunki, piękny szpital, który się remontuje, fantastyczny blok operacyjny. Ale ciągle trzeba go doposażać.

- Czyli z dobroczynnością nie jest u nas tak źle?

- Świetną robotę zrobił Jurek Owsiak. To on, organizując Wielka Orkiestrę Świątecznej Pomocy, przyzwyczaił polskie społeczeństwo do tego, że trzeba się mobilizować. Ale mobilizacja raz do roku to jest za mało. Trzeba myśleć o tym, że wspomaganie medycyny w tym kraju jest potrzebne. To nie tylko jest polska specjalność. W ten sposób działa także medycyna w Stanach Zjednoczonych. Nam się wydaje, że tam wszystko jest, a to nieprawda. W Stanach trzeba mieć bardzo wysokie ubezpieczenie, aby mieć dostęp do najdroższej pomocy medycznej. Ludzie więc sobie wzajemnie pomagają. Jak trzeba zrobić coś wyjątkowego, organizuje się zbiórkę pieniędzy. My się dopiero od nich uczymy. Nie wszyscy to rozumieją.

- Stąd pomysł , aby zbierać pieniądze podczas koncertu kolęd?

- Pomysł podsunęła pani Jolanta Janus, która stworzyła w ubiegłym roku ideę koncertu "Kolędy do Nieba" i już drugi raz jest jego organizatorem. Na początku stycznia zadzwoniła do mnie z zapytaniem, czy klinika, którą prowadzę, czegoś nie potrzebuje. Szukała celu dla swojego koncertu.

Miała również pomysł na charytatywny bal karnawałowy na rzecz kliniki pod patronatem Rady Miasta Krakowa, ale zabrakło czasu na realizację dwóch przedsięwzięć. Wybrała koncert. Polskie kolędy to jest coś rewelacyjnego. One przecież otwierają ludzkie serca. Już wspierają nas finansowo parlamentarzyści różnych partii oraz lokalni radni. Wśród sponsorów jest m.in. firma IM Patecki, Uniwersytet Papieski czy Spółdzielnia Socjalna Równość. Okazało się także, że bardzo sympatycznie do tego pomysłu podeszli wspaniali artyści. Ja nawet nie wiem, jak im dziękować.

- Właśnie. Wśród wykonawców widzimy znakomite nazwiska i to nie tylko z Krakowa.

- Z tym wiąże się zabawna historia. Trudno na charytatywny koncert w niedzielę zaprosić znanych wykonawców. Niemal każdy weekend są przecież w trasie. Gdy pani Jola zadzwoniła do Zbyszka Wodeckiego i zapytała nieśmiało, czy udałoby mu się wystąpić na rzecz szpitala w Prokocimiu 1 lutego, usłyszała, że akurat będzie w trasie. Jedzie do Bielska na koncert.
Zapytała więc, na którą ma być w Bielsku, ponieważ koncert w Krakowie odbędzie się w kościele i o nietypowej porze - 13.30. Zbyszek Wodecki przyznał, że koncert ma wieczorem, więc poprosił o pół godziny do namysłu.

Po tym czasie zadzwonił i powiedział, że nie pojawi się sam, ale z całą ekipą: Alicją Majewską, Włodzimierzem Korczem i Olgą Bończyk. Połowę koncertu wykonają więc właśnie oni. Wystąpią też Katarzyna Oleś-Blacha, Mariusz Pędziałek, Aleksandra Rytwińska, Agnieszka Schimscheiner, Ewa Warta-Śmietana, Leszek Długosz, Przemysław Firek, Waldemar Król. A także orkiestra kameralna "Lucid Orchestra" pod dyrekcją Roberta Kabary.

Koncert odbędzie się 1 lutego o godz. 13.30 w kościele Bernardynów pod Wawelem. Wejście bezpłatne. Po jego zakończeniu odbędzie się kwesta. Klinikę można także wesprzeć wpłacając na konto fundacji Schola Cordis nr 18 1060 0076 0000 3200 0133 8787.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski