Andrzej Kozioł: MOIM ZDANIEM
Inna sprawa, że w ostatnich latach sypnęło nam uniwersytetami i nagle okazało się, że w Krakowie – od kilkuset lat chłubiącym się Jagiellońską Wszechnicą – mamy, o czym chyba nie pamięta większość mieszkańców miasta, kilka uniwersytetów. Mniejsza jednak z tym, chodzi nie o nazwy, ale o etos wyższych uczelni, o obowiązujące w nich normy zachowania.
Otóż, z tym różnie bywało. Żacy chętnie nosili kordy i bywało, że po nie sięgali. Sięgali też chętnie po pełne piwa kufle lub szklanice napełnione mocniejszymi trunkami. Czasami dochodziło do naprawdę gorszących wydarzeń. Tak jak w roku 1549, kiedy to służba proboszcza parafii Wszystkich Świętych w Krakowie złoiła skórę studentom, ba, jednego nawet zabiła, a poszło o panienki nie najlżejszych obyczajów. Wydarzenie zostało nazwanie buntem żaków.
A międzywojnie? Antysemickie hece, getta ławkowe, mordobicia...
A Marzec 1968 roku, kiedy Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego zaatakowały milicyjne hordy?
Jak widać, uniwersytety nie zawsze były oazami spokoju i dobrych obyczajów. Jednak mimo wszystko ryki, tańce i agresywne zachowanie wszechpolaków wywołuja jednoznaczne reakcje.
Zaskoczenie.
Niechęć.
I wstyd, przede wszystkim wstyd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?