MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły

Włodzimierz Jurasz
Książka. Coś nie mamy, my, Polacy, szczęścia do sąsiadów, sojuszników, przyjaciół - choć tak chętnie głosimy hasło "Za wolność waszą i naszą". Nawet Napoleon nie dość, że pozwolił nam odbudować tylko skromne Księstwo Warszawskie, to zmusił nas do gnębienia nieszczęsnych Murzynów na Haiti i podbijania Bogu ducha winnych Hiszpanów.

A na dodatek i tak wszystko przerżnął. Do legendy przeszły zawołania francuskich dyplomatów: "Porządek panuje w Warszawie" (po upadku powstania listopadowego) i "Nie chcemy umierać za Gdańsk" (przed II wojną). Nie mówiąc o tzw. dziwnej wojnie z września 1939 i Jałcie... Ale to nie wszystko. Zachód gotów był nas sprzedać także w sierpniu 1920 roku. Właśnie o tym nieznanym fakcie pisze prof. Andrzej Nowak w książce "Pierwsza zdrada Zachodu. 1920 - zapomniany appeasement", opublikowanej przez Wydawnictwo Literackie.

Appeasement to słowo określające politykę ustępstw prowadzoną w latach 30. XX wieku przez mocarstwa zachodnie wobec roszczeń Hitlera, symbolizowaną przez traktat monachijski z 1938 roku, wyrażający zgodę na zajęcie przez Niemcy Czechosłowacji. Tak też określa się wszystkie ugodowe postawy wobec agresywnych rządów dyktatorskich. I tak właśnie zachowała się Wielka Brytania w roku 1920. "Liberalny premier brytyjski David Lloyd George zdecydował się wspólnie z wysłannikami Władimira Lenina ustalić nowy porządek w Europie Wschodniej.

Zdecydował się na to w momencie, kiedy Armia Czerwona maszerowała na Warszawę, by »przez trupa białej Polski« iść dalej na podbój Europy. Wstępem do polityki appeasement adresowanej w stronę »czerwonej« Moskwy (...) była nota z 11 lipca 1920 roku podpisana przez formalnego kierownika brytyjskiej polityki zagranicznej lorda George'a Curzona. By zaspokoić żądania bolszewików, jej sygnatariusze zaoferowali Leninowi i Trockiemu część Europy Wschodniej, która nigdy do Rosji nie należała: Galicję Wschodnią. (...) I zrobiono to bez pytania o zgodę tych, do których ta ziemia należała, czyli w tamtym czasie, Polski (ani też spierającego się z Polską o prawo do tej ziemi i pozostającego na emigracji rządu Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej)" - pisze Nowak.

A miesiąc później, 10 sierpnia, gdy Armia Czerwona podchodziła pod Warszawę, Lloyd George przedstawił w parlamencie koncepcję stanowczego zalecenia rządowi polskiemu przyjęcia wszelkich żądań bolszewików. Na szczęście wtedy daliśmy sobie radę sami. W dodatku ratując Zachód przed wpadnięciem w zastawioną przez nich samych na siebie pułapkę.

Książka prof. Nowaka, doskonale udokumentowana (m.in. dzięki kwerendzie przeprowadzonej w zachodnich archiwach) to nie tylko praca stricte historyczna. "Dziś, na przedwiośniu 2015 roku, kiedy kończę tę książkę, mam wrażenie, że obserwujemy ten sam rodzaj polityki albo nawet w niej uczestniczymy - Ukraina jest ofiarą imperialnej polityki Moskwy. Z niepokojem wyobrażamy sobie następne ofiary agresji i appeasement" - pisze Nowak...

Andrzej Nowak "Pierwsza zdrada Zachodu", WL 2015

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski