Ostatecznie prokurator wnioskował o umorzenie postępowania i pouczenie obwinionych. Ci jednak się na to nie zgodzili i... sami zażądali przeprosin.
Chodzi o wydarzenia z 27 września 2014 r. Tego dnia po raz kolejny żądano usunięcia monumentu, do czego prezydenta miasta zobowiązali radni uchwałą z 1992 r. Manifestacja, o której powiadomiono władze, przebiegała w spokojnej atmosferze. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, gdy po odśpiewaniu hymnu obrzucono monument białą i czerwoną farbą. Interweniowała policja.
– Wyglądali jak zomowcy – mówiła przed sądem jedna z oskarżonych Elżbieta Serafin. – Byli uzbrojeni po zęby, jakby szli na wojnę. Powalili na ziemię Zygmunta Miernika. Tak go sponiewierali, że spędził w szpitalu osiem dni.
Przed sądem odpowiadał również Adam Słomka, przed laty poseł i działacz KPN, a teraz kandydat na urząd prezydenta RP. Zarzut zakłócania porządku publicznego i znieważenia policjantów wyśmiał. – Nigdy nie używam wulgaryzmów – podkreślał Słomka. Oskarżony nie zgodził się na proponowane przez policję umorzenie sprawy i pouczenie. – Nie jesteśmy dziećmi, którym się powie, że czegoś nie wolno robić – przekonywał Adam Słomka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?