Woda sodowa do głów nie uderzy

– Woda sodowa? Niebezpieczeństwo, że uderzy, jest zawsze, ale moje zawodniczki wiedzą, że wyniki trzeba popierać codzienną, żmudną pracą. To inteligentne dziewczyny – uważa szkoleniowiec „Mineralnych” Bogdan Serwiński. – Nie ma co za długo spoglądać w tabelę, bo wszystko co najważniejsze dopiero przed nami. No i drużyny, które spisywały się poniżej oczekiwań, zaczną przecież grać na __miarę swych możliwości.

Na koniec tej części rozgrywek muszynianki bez większych kłopotów pokonały na swoim boisku zespół Developresu Rzeszów.

– W pierwszym secie prowadziłyśmy kilkoma punktami, potem jednak rywal nas doszedł i to wyzwoliło u nas trochę adrenaliny. Kolejne dwie partie odbyły się już pod __nasze dyktando. Kierowałyśmy grą tak, jak powinnyśmy – opowiada kapitan Karolina Ciaszkiewcz-Lach.

– _Zespół z Rzeszowa grał bardzo dobrze, walecznie, natomiast my momentami troszkę przysypialiśmy. Mieliśmy jednak wygrać i tak się stało. Zwycięstwo dał nam przede wszystkim skuteczny blok _– uzupełnia opiekun drużyny.

Jedną z muszynianek, która w ostatnich tygodniach zebrała mnóstwo pochwał, jest środkowa Sylwia Wojcieska, która do miasta nad Popradem trafiła przed rokiem z Sopotu. Wcześniej długo borykała się z kontuzją.

– Bardzo lubię pracować z zawodniczkami po przejściach – nie ukrywa Serwiński. – _One za podanie ręki odwdzięczają się podwójnie czy nawet potrójnie. Są dużo bardziej doświadczone i świetnie zdają sobie sprawę, jak kariera może się szybko skończyć. Mają inną motywację. Młode dziewczyny o tym nie myślą. Teraz jest Sylwia, ale wcześniej w takiej sytuacji miałem w drużynie Asię Mirek, Izę Bełcik czy Kingę Kasprzak. Po powrocie wszystkie jeszcze długo grały na __bardzo wysokim poziomie _– dopowiada trener.

Pojawiły się nawet głosy, że 29-latka powinna trafić do reprezentacji. – _Sylwia jest w bardzo dobrej dyspozycji fizycznej, psychicznej i rzeczywiście, jak ktoś ma patrzeć przez pryzmat wyników kadry, to wiele aktualnych reprezentantek bije ona na __głowę _– przyznaje Serwiński.