Dyrektorzy szpitali z niepokojem czekają na kolejne kroki ministra zdrowia Mariana Zembali, który obiecał wszystkim pielęgniarkom i położnym po 300 zł podwyżki od 1 września.
– Nie wiemy, skąd resort weźmie w krótkim czasie tak duże kwoty. Oby nie okazało się, że pieniądze na ten cel mamy wygospodarować z tegorocznych, niedoszacowanych kontraktów, co jest nierealne – mówi Sabina Bigos-Jaworowska, dyrektorka szpitala w Oświęcimiu, przewodnicząca Stowarzyszenia Szpitali Powiatowych w Małopolsce.
W tym roku pensje pracujących w oświęcimskiej lecznicy pielęgniarek i położnych wzrosły już o ok. 150 zł. -– W całym kraju jest ich coraz mniej. Jeśli rząd nie zmieni swej polityki, wkrótce brak pielęgniarek będzie tak samo dotkliwy jak deficyt lekarzy – komentuje Jaworowska.
Zbigniew Król, kierujący Szpitalem im. St. Żeromskiego w Krakowie wyklucza wypłatę podwyżek bez pieniędzy z zewnątrz. – Musielibyśmy uszczuplić nasz kontrakt o około 150 tysięcy złotych miesięcznie, co nie wchodzi w grę – konkluduje Król.
Krakowski Szpital im. Rydygiera na spełnienie obietnic ministra potrzebowałby w tym roku kilku milionów złotych. – Jest oczywiste, że my takich pieniędzy nie wygospodarujemy – mówi dyrektor Bożena Kozanecka. Zauważa przy tym, że minister zmodyfikował swą pierwszą obietnicę „każdemu po 300 złotych” ogłaszając, że wysokość podwyżki ma zależeć od doświadczenia, stażu pracy itp.
WIDEO: Koniec strajku pielęgniarek w Wyszkowie. "Osiągnęłyśmy satysfakcjonującą podwyżkę"
Źródło: TVN24/x-news
W ubiegłym tygodniu, w trakcie negocjacji ze strajkującymi w szpitalu w Wyszkowie, minister zdrowia powiedział, że pieniądze na wzrost płac będą pochodziły z budżetu NFZ. Ten jednakże nic o tym nie wie. – Podwyżki dla pielęgniarek obiecał minister zdrowia, zatem proszę kierować wszystkie pytania na ten temat do rzecznika prasowego pana ministra – odpowiedź tej treści otrzymaliśmy z małopolskiego oddziału NFZ. Tak też postąpiliśmy, ale resort na nasze pytanie nie odpisał.
Dr Jerzy Gryglewicz, ekspert ochrony zdrowia uważa, ze minister w swych deklaracjach nieco się zagalopował. – Kampania wyborcza trwa, wszyscy dużo obiecują – skonstatował ekspert.
Podkreśla, że wątpliwości nie dotyczą tylko źródła sfinansowania podwyżek. Czy mają one dotyczyć tylko placówek publicznych czy także niepublicznych? Czy obejmą również tych, którzy pracują w ramach umów cywilnoprawnych? To tylko przykłady pytań, na które na razie nie ma odpowiedzi.
Ekspert nie kryje obaw przed powtórką dramatycznych sytuacji z 2000 roku, kiedy to parlament w tzw. ustawie 203 nakazał szpitalom podniesienie uposażeń białego personelu, nie rezerwując jednak na to żadnych funduszy. Sądy w całym kraju zalała fala pozwów składanych przez pracowników szpitali, sprawa trafiła nawet do Trybunału Konstytucyjnego. W końcu, po latach sporów, placówki medyczne uchwalone sumy wypłaciły z własnych pieniędzy, pogrążając się w długach.
Jeśli jednak nawet jakimś cudem znajdą się fundusze na zadeklarowane przez ministra Mariana Zembalę podwyżki i tak nie usatysfakcjonują one białego personelu.
– Podczas zakończonych właśnie obrad podtrzymaliśmy poprzednie stanowisko. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia gwarantującego każdej z nas 1500 złotych podwyżki – do kwoty tej można dochodzić w uzgodniony sposób – we wrześniu przystępujemy do strajku generalnego – zapowiada Grażyna Gaj, przewodnicząca małopolskiego oddziału Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Podkreśla, że wzrost wynagrodzeń ma objąć wszystkich pracujących w oparciu o kontrakt z NFZ, niezależnie od tego, czy zatrudnia ich placówka publiczna, czy prywatna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?