Krzew wszystkim znany, chętnie sadzony w parkach i ogrodach. Widowisko nieco abstrakcyjne, gdyż roślina powinna kwitnąć najczęściej początkiem kwietnia i do tego na długo przed pojawieniem się liści.
Tym razem żółte kwiecie sąsiaduje z ostatnimi, pożółkłymi listeczkami.
Mechanizm zjawiska można dosyć łatwo wytłumaczyć. Miniona zima była wyjątkowo krótka. Wszystkie rośliny wiosny zaczęły wegetację z dużym przyspieszeniem.
W październiku przyszły pierwsze solidne przymrozki, które przerwał okres nietypowego jak na listopad ciepła. Zaś długość dnia, czyli ważny dla roślin sygnalizator pór roku, jest mniej więcej taka sama jak w początku marca.
Krótko mówiąc, wewnętrzny zegar biednej forsycji pokazał wiosnę. Biednej, gdyż dnia ubywa i jeśli nadejdzie zima roślina zamieni się w lodową rzeźbę.
Póki co, czujnie baczę na gałązki wilczego łyka i rabaty z przebiśniegami. Kto wie, może zakwitną w przyszłym tygodniu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?