Specyficznego aromatu dodaje historia. Winnica działa na ziemiach, które kiedyś należały do kamedułów i benedyktynek.
Wkrótce mają się pojawić mocniejsze destylaty z win. W sam raz na zimowe chłody. Ćwierć wieku temu wizję profesjonalnych winnic w Polsce wpisano by w kategorię fantastyki naukowej.
Ostatni raz szlachetną winorośl uprawiano u nas w czasie średniowiecznego ocieplenia. Razem z morelami i brzoskwiniami. Później nadciągnęły mrozy Małej Epoki Lodowcowej i w przydomowych ogródkach ostały się jedynie odmiany o ciemnogranatowych owocach.
Z powodu grubej skórki i specyficznego aromatu nie cieszyły się większym wzięciem. Globalne ocieplenie, którym tak nas straszą, ma jednak dobre strony.
Choćby wina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?