Wielkie spotkanie miłośników kultowych garbusów oraz „ogórków”

Do ośrodka „Nad Zalewem” w Cholerzynie przyjechało prawie 450 starych volkswagenów, głównie garbusów i „ogórków” - samochodów dostawczo-osobowych.

- Zlot rozpoczął się w czwartek, ale pierwsi miłośnicy tych kultowych aut przyjechali już we wtorek - mówi Józef Baran, prezes ośrodka „Nad Zalewem”, który od początku gości „volkswagenowców” na swoim terenie. Do grupy przybyłych najwcześniej należą Marcin i Brygida Zonowie z Bielska-Białej, od 1995 roku posiadacze „ogórka”, liczącego 50 lat. - Służy nam dobrze i nigdy nas nie zawiódł. Zawsze nas dowozi. Jechaliśmy nim na ślub - mówi pan Marcin, który na dachu samochodu zamontował drewniany taras do opalania.

Tomasz Kolbe z Kóz na zlot przyjechał „garbusem” z 1955 roku. Kolekcjonuje volkswageny produkowane do 1060 roku. Ma ich 10. - To model ma na kierownicy i z przodu karoserii herb Wolfsburga, gdzie produkowano volkswageny - mówi z dumą pan Tomasz. Jego model ma też wiele oryginalnych elementów, np. dywaniki. W 1975 r. zamontował na garbusie bagażnik z namiotem, dzięki czemu mógł wygodnie spać.

Danuta Matyszkiewicz z Klubu „Garbate Stokrotki”, głównego organizatora zlotu, podkreśla rosnące zainteresowanie tym spotkaniem. Przyjeżdżają tu miłośnicy vw- m.in. z Anglii, Finlandii, Ukrainy, Słowacji.

Jak co roku, auta w sobotę paradowały ulicami Krakowa, a na miejscu organizowano różne imprezy. Były „garbusowe” konkursy dla dzieci. Koncertowały zespoły „Uwaga na Jeże” i „Banau”. Dorośli naprawiali garbusa z zasłoniętymi oczami i wykazywali się wiedzą o historii tej marki.

Uczestnicy zlotu mieli okazję zwiedzić w Krakowie Muzeum Armii Krajowej oraz podziemia Rynku.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 12. Zróbże, idźże, weźże

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto