Letnia Grand Prix miała wrócić do Zakopanego (niedziela, 2 sierpnia). Wydawało się, że wszystko już zostało dopięte na ostatni guzik, a co najważniejsze – impreza znalazła się w kalendarzu zawodów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Na igelicie na Wielkiej Krokwi mieli skakać najlepsi skoczkowie świata.
Impreza miała wrócić, bo TZN dogadał się z Zakopanem, że wesprze ich finansowo. – _Zadeklarowaliśmy, że to my jako miasto wynajmiemy od Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem skocznię na __czas Grand Prix _– mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.
Gmina przeznaczyła na ten cel 300 tys. zł. Miasto już trzy miesiące temu podpisało umowę z COS. Do dziś jednak nie sygnowano porozumienia z TZN. W piątek rano prezes Kozak mówił, że nie wszystko jest gotowe, ale ma nadzieję, że zawody będą. Później imprezę odwołał.
Powodem ma być zły stan skoczni. – Jest ona niebezpieczna dla zawodników – twierdzi Kozak. – Centralny Ośrodek Sportu nie zrobił nic, żeby przystosować ją do zawodów i wymogów FIS.
Problem ponoć tkwi w torach najazdowych. Składają się z porcelanowych guzików, po których sunie narta. Według Kozaka są mocno wytarte. – To nie tylko moje zdanie, ale i trenera naszej kadry skoczków. Łukasz Kruczek wysłał mi opinię, że skocznia latem nie nadaje się nawet do treningów _– dodaje Kozak. – _Zimą jeszcze jakoś sobie z tym radzimy, bo mrozimy cały rozbieg i wyżynamy w __lodzie tory.
TZN twierdzi, że zawody dopiął na ostatni guzik, rozpoczął nawet sprzedaż biletów. – Będziemy teraz zwracać pieniądze ludziom lub proponować im w zamian wejście na jeden dzień w __czasie zimowego Pucharu Świata – zaznacza Kozak.
– Zrobiliśmy wszystko, żeby te zawody się odbyły. Moim zdaniem skocznia jest przygotowana, a Grand Prix odwołano, bo od początku zawodów nie chciał prezes Kozak – mówi Jacek Bartlewicz, dyrektor COS.
Na dowód pokazuje protokół Josefa Slavika, delegata FIS, który w czerwcu wizytował skocznię. –_ Napisał, że obiekt jest w dobrym stanie i wystąpi do certyfikat dla skoczni. Z informacji, jakie do mnie dotarły, certyfikat został do nas wysłany. Czekamy na __niego _– wyjaśnia.
Bartlewicz dziwi się decyzji Kozaka, tym bardziej, że od czasu, gdy kilka miesięcy temu zapadła decyzja o organizacji zawodów, COS spełnił wszystkie wymogi TZN. – _Wymieniliśmy cztery panele rozbiegowe, resztę chcemy zrobić za rok, gdy skocznię czeka większy remont. Pan Kozak o tym wiedział. Do __lipca wszystko było dobrze. Nagle okazało się, że prezes TZN znalazł wytarte guziki _– dziwi się Bartlewicz.
Potwierdza to Agnieszka Nowak-Gąsienica, wiceburmistrz Zakopanego, która brała udział w rozmowach. – 16 lipca przedstawiciel TZN, pan Wojciech Gumny chciał odebrać skocznię – mówi. – Jednak godzinę po spotkaniu zadzwonił pan Kozak i poinformował, że jednak zawody odwołuje. COS zadeklarował wtedy, że wymieni te guziki. Ma je zakupić w Słowenii w poniedziałek. To nie przekonało pana Kozaka, stwierdził, że nie wierzy z __zapewnienia COS-u – mówi Nowak-Gąsienica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?