Tu zaczyna się kolejny problem: chodniki są tak oblodzone, że w zasadzie nie sposób utrzymać się na nogach, ludzie schodzą na peron niemal jak paralitycy - zaalarmowała naszą redakcję mieszkanka podwielickiej miejscowości, która wczoraj przed południem usiłowała dojechać do Krakowa „z przesiadką na pociąg”. - Obserwowałem też grupę Japończyków, którzy wysiedli z pociągu i próbowali dojść do Kopalni Soli.
To wyglądało jakby tańczyli na lodzie.... - opowiada kobieta. Podobna sytuacja, jak w okolicy stacji „Wieliczka Rynek Kopalnia”, była wczoraj m.in. także w rejonie miejskiego parku Mickiewicza oraz Rynku Górnego. Urzędnicy nadzorujący pracę służb odpowiedzialnych za odśnieżanie miasta zapewniali, że piaskarki pracują od rana, ale „ślisko zrobiło się w jednej chwili i nie było możliwości zadbać równocześnie o wszystkie rejony”. - Na mieście jest teraz siedem brygad, które posypują drogi i chodniki. Sytuacja jest już opanowana, telefonów od mieszkańców w tej sprawie jest coraz mniej - informowała krótko po godz. 12 Teresa Kuchnia, szefowa Gminnego Zarządu Dróg w Wieliczce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?