Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieliczka. Szykuje się drastyczna podwyżka cen za śmieci. Wielka awantura na sesji Rady Miejskiej

Jolanta Białek
Jolanta Białek
Ceny gospodarowania odpadami komunalnymi wciąż rosną. Przekłada się to na podwyżki stawek płaconych przez mieszkańców. Nowa propozycja opłat w gminie Wieliczka to 30 zł/os. (śmieci segregowane) i 120 zł/os. (śmieci bez selekcji)
Ceny gospodarowania odpadami komunalnymi wciąż rosną. Przekłada się to na podwyżki stawek płaconych przez mieszkańców. Nowa propozycja opłat w gminie Wieliczka to 30 zł/os. (śmieci segregowane) i 120 zł/os. (śmieci bez selekcji) fot. Szymon Nowak
Czy opłata za odbiór odpadów od mieszkańców gminy Wieliczka znów zostanie podniesiona, okaże się w najbliższym tygodniu. Projekt uchwały w tej sprawie zdjęto – na wniosek części radnych, po bardzo burzliwej dyskusji - z porządku obrad ostatniej nadzwyczajnej sesji. Jednak podwyżka cen wydaje się nieuchronna. Podobny scenariusz czeka prawdopodobnie także pozostałe gminy powiatu wielickiego.

FLESZ - Mniej jeździsz, mniej płacisz za OC

Według propozycji z uchwały, która „spadła” z porządku obrad miesięczna stawka za odbiór śmieci segregowanych ma wzrosnąć do 30 zł od osoby (z 25 zł), a gdy brak selekcji – do 120 zł/os (z 50 zł). Cenę „podstawową” - 30 i 120 zł od osoby zaplanowano w gospodarstwach liczących 1-4 mieszkańców. Opłata za 5, 6 i 7 osobę to po 20 zł (przy segregacji, kwota taka jak do tej pory) lub po 80 zł (do tej pory po 40 zł), a za ósmą i każdą kolejną – po 5 zł (jest 2 zł) lub po 20 zł (podwyżka z 4 zł).

Druga w tym roku podwyżka opłat – ceny za śmieci podniesiono już od 1 lutego br., do 25 zł/os (z 15 zł/os) i 50 zł/os (z 30 zł/os) – miałaby wejść w życie od 1 listopada br.

Gorąco było już przed sesją. Spotkanie komisji budżetu mienia i rozwoju gospodarczego Rady Miejskiej, na której omawiano tę sprawę było tak burzliwe, że wtorkowe (29 września) obrady rozpoczęto z ponad godzinnym opóźnieniem.

Śmieci w trybie nadzwyczajnym. Radni: za mało czasu na szukanie rozwiązań

Trwającą blisko dwie godziny dyskusję podczas sesji rozpoczęła Joanna Kordula, która zaznaczyła, że radni nie godzą się na informowanie ich o planowanej podwyżce w ostatniej chwili. - W ostatnim czasie odbył się przetarg, wykonawca został wybrany i jutro (30 września br. - red.) powinna zostać podpisana z nim umowa… My jako radni nie powinniśmy być stawiani pod ścianą, bo w godząc się lub nie na podwyżkę, bierzemy odpowiedzialność za budżet domowy mieszkańców. Dlaczego o tak drażliwej sprawie nie rozmawia się wcześniej byśmy mogli temat przedyskutować, nawet z mieszkańcami? Myślę, że podwyżka powinna poczekać do przyszłego roku, bo w tym roku już podnosiliśmy cenę za śmieci – mówiła radna Koalicji Obywatelskiej.

Natomiast Barbara Czajka, radna z tego samego ugrupowania dodała, że „temat tak gorący i kontrowersyjny nie może być omawiany podczas sesji nadzwyczajnej (zwoływanej w trybie pilnym - red.), co powoduje ograniczenie rozmów o projektach uchwał do 1-2 posiedzeń komisji”. - Proszę by przewodniczący Rady i burmistrz zaczęli w inny sposób organizować sesje na których mają być omawiane ważne sprawy – powiedziała Barbara Czajka.

- Danie radnym jednego dnia i 1,5 godziny na dyskusje (na komisji – red.) jest niepoważne. W takiej sytuacji nie ma możliwości zapoznania się z tym dlaczego system „śmieciowy” jest nieszczelny. Nie wiadomo skąd biorą się te potężne ilości śmieci w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, nie jestem przekonany, że to wszystko jest z domowych gospodarstw. Tu trzeba wiele rzeczy rozważyć i wtedy szukać rozwiązania – dodał radny Paweł Krysa (klub PiS).

Radnym odpowiadał m.in. wiceburmistrz Wieliczki ds. inwestycji Piotr Krupa. - 18 sierpnia nastąpiło otwarcie ofert w przetargu na odbiór śmieci, a kolejne dwa tygodnie trwała ich analiza. Dopiero po tym można było przygotować wyliczenia i propozycje nowych cen. Musieliśmy czekać z sesją na to co „wyjdzie” z przetargu – stwierdził wiceburmistrz.

Tryb organizowania obrad przewijał się podczas całej dyskusji o projektowanej podwyżce stawek za odbiór śmieci. Wtorkowa sesja wielickiej Rady Miejskiej była trzecią od czerwca br. i trzecią nadzwyczajną. Tym samym, jak wskazywali radni, złamany został regulamin RM według którego sesja zwyczajna powinna odbywać się przynajmniej raz na kwartał.

Z wyjaśnień przewodniczącego wielickiej Rady Tadeusza Lurańca wynika z kolei, że do tej sytuacji doszło na skutek zdarzenia losowego: "śmieciowa" sesja miała być zwyczajna (trzeba ją zwołać z minimum siedmiodniowym wyprzedzeniem), ale trafił on na kwarantannę, przez co nie mógł zwołać obrad w zwyczajnym trybie.

Radni apelowali nie tylko o sesję zwyczajną, ale także o to by odbyła się ona nie zdalnie (wielicka RM obraduje w ten sposób od kwietnia br.), a stacjonarnie.

Wzrost opłaty środowiskowej o 225 proc. Samorządy są bezradne

Podnoszenie opłat dla mieszkańców jest wynikiem rosnących kosztów gospodarowania śmieciami. Wynika to przede wszystkim z coraz większej ilości śmieci i rosnących kwot za składowanie ich w instalacjach przetwarzania odpadów komunalnych oraz lawinowego wzrostu opłat za korzystanie ze środowiska.

Tzw. opłata środowiskowa jest odprowadzana do Skarbu Państwa m.in. przez firmy zajmujące się odbieraniem odpadów. Za tonę śmieci jest to obecnie 220 zł, a w kolejnych 12 miesiącach ma być 270 zł, podczas gdy w roku ubiegłym było 170 zł, a w roku 2017 - 120 zł. Czyli – w ciągu trzech lat Ministerstwo Środowiska podniosło tę opłatę o 225 proc.

„Rosnąca ilość odpadów to wyższe koszty, bowiem gmina płaci za każdą tonę odebranych i przekazanych do zagospodarowania odpadów. Natomiast mieszkańcy uiszczają stałą opłatę, niezależną od ilości wyprodukowanych śmieci. (…). Koszt odbioru, transportu i oddania odpadów na składowisko to 94,54 proc. wszystkich kosztów systemu” - napisano w uzasadnieniu do projektu „śmieciowej” uchwały.

Ustawa o gospodarowaniu odpadami (obowiązująca od 1 lipca 2013 r. ) mówi, że ten system musi się sam finansować, gmina nie może do niego ani dopłacać, ani na nim zarabiać.

W Wieliczce sytuacja wygląda na dziś w ten sposób, że by domknąć „śmieciowy budżet” na koniec 2020 roku gmina będzie musiała dołożyć do niego 3,2 mln zł. Natomiast przy wprowadzeniu podwyżki od 1 listopada gminna dopłata byłaby o ok. 600 tys. zł mniejsza.

- Dlaczego rządcy pozwolili na monopol na składowiskach odpadów, a teraz są pretensje do samorządowców, którzy chcieliby jak najlepiej dla mieszkańców, ale muszą podnosić ceny, bo zmuszają ich do tego ustawa i wyniki przetargów? Samorząd jest tu bogu ducha winny. Jest ustawa, jest przetarg - to ustala ceny. My jesteśmy ci źli, bo podnosimy cenę o 5 zł, bo tak wyszło z przetargu, a ci co faktycznie są za to odpowiedzialni w ogóle nie zajmują się problemem... – mówił podczas sesji oburzony Piotr Ptak, radny „Porozumienia Samorządowego” (ugrupowanie burmistrza Wieliczki).

Projekt uchwały o podwyżce opłat za śmieci od listopada br. zdjęto z porządku obrad większością 15 głosów, ośmioro radnych było temu przeciwnych. Sprawa wróci jednak na najbliższej sesji, która odbędzie się prawdopodobnie 6 października (godz. 17).

W najbliższym czasie „śmieciowe” sesje i najprawdopodobniej podwyżki opłat dla mieszkańców czekają też pozostałe gminy powiatu wielickiego, bo także tam umowy na odbiór odpadów komunalnych kończą się w tym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski