- Staramy się o pieniądze z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. To wielkie zadanie musi być zrealizować do końca 2015 r. Tempo jest zwariowane - mówi Bogusław Król, wójt gminy Zielonki. Tymczasem pojawiły się wątpliwości związane z przetargiem, urzędnicy weryfikują oferty.
Nowe zbiorniki wody, które powstaną w Zielonkach i Przybysławicach, mają gromadzić po 1000 m sześc. wody, trzeci będzie w Michałowicach, na działce należącej do gminy Zielonki.
- Ten zbiornik już istnieje, chcemy go rozbudować, żeby gromadził 600 m sześc. wody - mówi Radosław Małysz, kierownik Referatu Inwestycji Sieciowych w Urzędzie Gminy Zielonki. Wójt Bogusław Król zaznacza, że zbiorniki są konieczne w czasie upałów. Jednocześnie umożliwiają efektywniejsze wykorzystanie gminnych ujęć wody pitnej.
W ramach zadania ma powstać 14 km sieci kanalizacyjnej (w Przybysławicach, Januszowicach, Korzkwi, Bibicach, Woli Zachariaszowskiej i w Zielonkach) oraz 7 km wodociągu (od Zielonek do Pękowic i od Bibic do Woli Zachariaszowskiej).
Wniosek gminy o dofinansowanie w wysokości 11,6 mln zł został pozytywnie zweryfikowany w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale żeby dostać dotację, trzeba przejść dwa etapy kontrolne. Po wojewódzkim jest jeszcze warszawski. - Decydujący będzie w Ministerstwie Środowiska. Mamy nadzieję, że uda się pozyskać pieniądze - mówi kierownik Małysz.
Na decyzję o przyznaniu dofinansowania gmina już nie mogła czekać bezczynnie, musiała ogłosić przetarg. Zdanie zostało podzielone na dwie części. Sieci wodociągowe i kanalizacyjne ma budować jedna firma, a zbiorniki wymagające doświadczenia w takich pracach - inna.
Budowę zbiorników gmina szacowała na 2,5 mln zł. Po otwarciu ofert czterech firm, okazało się, że ceny są zbliżone. Natomiast w przypadku oferentów do budowy wodociągu i kanalizacji, których było 15 - są wątpliwości. - Rozpiętość cen zaproponowanych przez oferentów jest wielka. Planowaliśmy na to zadanie około 17 mln zł. I były oferty zbliżone do tej kwoty, ale firma, która najlepiej spełniła kryterium, czyli najniższą cena zaproponowała nieco ponad ...7 mln zł.
Było kilka innych, zbliżonych ofert - mówi wójt. Kłopot w tym, że urzędnicy obawiają się, czy przy bardzo niskiej cenie jakość wykonanego zadania będzie dobra i czy nie zostaną przekroczone terminy, które przy unijnym dofinansowaniu są bardzo napięte. Dlatego gmina weryfikuje oferty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?