Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widowisko w Niecieczy?

Piotr Pietras
Napastnik Bruk-Betu Wojciech Kędziora (pomarańczowy strój) chce strzelić Lechowi kolejne bramki
Napastnik Bruk-Betu Wojciech Kędziora (pomarańczowy strój) chce strzelić Lechowi kolejne bramki Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. W dzisiejszym spotkaniu z Lechem Poznań zespół Bruk-Betu chce podtrzymać zwycięską serię na własnym boisku i zrehabilitować się za wpadkę w Szczecinie.

Dzisiaj (godz. 20.30) w meczu 6. kolejki drużyna Bruk-Betu Termaliki na własnym boisku zmierzy się z przedostatnim w tabeli Lechem Poznań.

Dla niecieczan spotkanie z ekipą z Wielkopolski będzie okazją do rehabilitacji za ostatnią, wyjazdową klęskę z Pogonią Szczecin (0:5). - Mecz z Pogonią wybitnie się nam nie ułożył, rywale mieli w nim natomiast sporo szczęścia, gdyż praktycznie po większości ich strzałów piłka znalazła drogę do siatki. Przeanalizowaliśmy dokładnie przebieg meczu, wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i __wierzę, że nie przydarzy się nam już taka wpadka - stwierdził trener „Słoników” Czesław Michniewicz.

Dzisiejszy mecz z Lechem będzie także okazją do potwierdzenia znakomitej dyspozycji niecieczan na własnym boisku. W trzech dotychczasowych spotkaniach przed własną publicznością zdobyli bowiem komplet dziewięciu punktów, kibice zastanawiają się więc, czy dzisiaj „Słoniki” kolejnego rywale odprawią z kwitkiem?

- Po analizie aktualnej tabeli oraz statystyk naszych występów na własnym boisku można powiedzieć, że jesteśmy faworytem w meczu z Lechem - mówi napastnik Bruk-Betu Termaliki Wojciech Kędziora. - W rzeczywistości wygląda to jednak zupełnie inaczej. Lech to bowiem klasowy zespół, mający w swoich szeregach wielu znakomitych graczy. Początek sezonu nie był wprawdzie dla poznaniaków zbyt udany, ale po ostatnim zwycięstwie na własnym boisku z Cracovią mogą ruszyć z impetem do przodu, dlatego musimy na __nich bardzo uważać - przyznał Kędziora, który w poprzednim sezonie w dwóch meczach strzelił Lechowi trzy bramki. - Można powiedzieć, że zespół z Poznania mi leży i umiem mu strzelać bramki. Jeżeli tylko w piątek otrzymam swoją szansę i trener desygnuje mnie do gry, postaram się zapisać na swoim koncie kolejne trafienia w __ekstraklasie - podkreśla napastnik „Słoników”.

Doświadczony snajper na razie rywalizuje o miejsce w podstawowym składzie z 15 lat młodszym Łotyszem Vladislavsem Gutkovskisem. - „Gutek” bardzo dobrze rozpoczął sezon, strzelił dwie bramki i jest bardzo pozytywną postacią w naszej ofensywie - przyznaje Kędziora. - Trener ustalając skład wyjściowy oraz taktykę na kolejne mecze, bierze pod uwagę, z jakim rywalem gramy. Między innymi dlatego w zespole jest duża rotacja zawodników. W meczu wyjazdowym z Zagłębiem Lubin zagraliśmy obaj z „Gutkiem”, mecz nie ułożył się jednak po naszej myśli i przegraliśmy. Nie ukrywam, że chciałbym w piątek dostać kolejną szansę i znów móc zagrać przeciwko Lechowi Poznań - przyznaje Kędziora.

W środę i czwartek zawodnicy Bruk-Betu Termaliki trenowali wieczorem i późnym popołudniem. Od środy w zajęciach uczestniczy już mający problemy z barkiem Artem Putiwcew i wiele na to wskazuje, że zagra w jutrzejszym meczu. Jedynym zawodnikiem, który nie będzie mógł zagrać przeciwko Lechowi jest pomocnik David Guba, który od kilkunastu dni boryka się z poważną kontuzją kręgosłupa.

- Całe szczęście, że mecz z Lechem został zaplanowany na godzinę 20.30, gdyż wieczorny klimat i niższa temperatura powietrza sprawią, że kibice powinni być świadkami ciekawego i emocjonującego, toczącego się w bardzo __szybkim tempie meczu - podkreślił Kędziora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski