MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wędrówki po Portugalii

Redakcja
ortugalia jest krajem wspomnień, dawnej potęgi i monarszego blasku, marzeń o nieznanym. Na ten kawałek ziemi łakomie spoglądały inne kraje Europy, zazdroszcząc bogactwa płynącego z dalekich kolonii. Zepchnięta nad ocean wygląda jak prostokąt, odcięty od Hiszpanii. Ale mimo tej bliskości - geograficznej i historycznej - Portugalia ze swą większą i bardziej popularną siostrą ma naprawdę niewiele wspólnego. Nie przypomina Hiszpanii ani w zwyczajach, ani w kuchni, ani w muzyce. To zupełnie inna kultura, inny temperament, inny świat i zupełnie inny nastrój.

Tekst i zdjęcia: Elżbieta Lisowska

Nieco podobnie jest jedynie na samym południu. Wspaniałe plaże i woda, której szmaragdowy kolor uspokaja i zachęca do wypoczynku, przyciągają latem tysiące turystów. Zimą jest cicho i spokojnie. Bo choć temperatura nie spada tu nigdy poniżej 14 stopni Celsjusza, turystów jest znacznie mniej (sporo Anglików przyjeżdża grać w golfa). Można wówczas do woli włóczyć się sennymi uliczkami starych miast i miasteczek. Lagos, Olhao, Sagres, Silves, Tavira - trudno powiedzieć co sprawia, że spaceruje się po nich tak przyjemnie. Być może to serdeczność ludzi, wspólna religia, pewne podobieństwa w historii? Być może to po prostu nie dająca się do końca określić magia miejsca - poszarpane, malownicze wybrzeże, kolor nieba i morza, smak wina pitego w tanich knajpkach.
Odwiedzając Algavre - południowe wybrzeże Portugalii warto zatrzymać się na chwilę w otoczonej starymi murami stolicy regionu Faro, zajrzeć do pięknej katedry, renesansowego kościoła Nossa Senhora de Assuncao, czy małego kościółka Sao Pedro de Misericordia. Sagres przypomni nam o dalekich podróżach portugalskich żeglarzy. Pięćset lat temu książę Henryk założył tu szkołę nawigacji. Nie byłoby bez niej wypraw Portugalczyków do Indii i Ameryki.

Wiadomości praktyczne

Waluta

1 USD = 160 portugalskie escudos (PTE).
W miarę możliwości, pieniądze opłaca się wymienić w kraju. W Portugalii pobierane są dosyć wysokie opłaty manipulacyjne. Przy wymianie potrzebny jest paszport. Bardzo dobrze rozbudowana została sieć bankomatów (Multibanco) i pobranie gotówki na kartę kredytową. Nawet w mniejszych miejscowościach nie ma z tym problemów.

Noclegi

Pensjonatów i hotelików jest w Portugalii mnóstwo i zwykle bez trudu znajdziemy w nich nocleg. Problemy mogą się jednak pojawić w okresie fiesty, czy jakichś innych ważnych świąt. W tym roku od 22 maja do 30 września - a więc w okresie kiedy będzie trwała wystawa EXPO - o nocleg w Lizbonie i jej okolicach będzie bardzo trudno. Już teraz wszystkie lepsze hotele są zarezerwowane. Niewiele lepiej wygląda sytuacja w okolicach Lizbony (do 100 km). Miejsc brak, a i cena wzrośnie o 30 proc.
Bardziej zamożni turyści na prowincji mogą przenocować w zamkach lub starych klasztorach pousadas, specjalnie zaadaptowanych na hotele (zwykle ok. 11.000**PTE za pokój dwuosobowy ze śniadaniem).
Informacji zarówno noclegowych, jak i kulturalnych można szukać w informacji turystycznej "Turismo" (znajdują się we wszystkich miastach zarówno w większych, jak i mniejszych).
Najtańszy pokój w stolicy, jaki udało mi się znaleźć w centrum miasta tuż przy Praca da Figueira (Pensao Cidre, Trav. Nova de Sao Domingos 9), mieścił się na 4 piętrze, był wprawdzie bez okna, ale kosztował ok.
3000 PTE (cena za dwie osoby, pokój z oknem - 4000 PTE). Tanie lokum można też znaleźć przy Praca da Figueira np. w pensjonacie Pensao Montepuez, Rua dom Douarte 2- 4 piętro, duży pokój dwuosobowy kosztuje 4000 PTE (miła obsługa, domowa atmosfera). W tej okolicy jest sporo tańszych hotelików (uwaga! wiele z nich to "hotele na godziny").
Schronisko turystyczne Pousada de Juventude de Lisboa znajduje się przy Rua Andrade de Corvo 46, tel. 57 33 45). Nocleg kosztuje ok
3.000 PTE.**

Bacalau i fado

Dużych i małych restauracji w Portugalii jest mnóstwo. Nad morzem oczywiście królują ryby, w głębi kraju bardzo popularna jest wieprzowina. Portugalczycy lubią się bawić i spotykać z przyjaciółmi. Każdy ma swoje ulubione miejsce, gdzie w piątkowy lub sobotni wieczór przychodzi coś zjeść i porozmawiać ze znajomymi (kolacja zaczyna się zwykle po 21.00 i trwa do pierwszej lub drugiej w nocy). W ciągu tygodnia większość lokali zamykana jest jednak o 22.00 (poza restauracjami naprawdę drogimi).
Narodową potrawą jest bacalhau - czyli rodzaj suszonego, solonego dorsza. Przyrządza się go na różne sposoby i jada bardzo często zarówno jako przystawkę, drobną przekąskę, lub jako danie główne. Popularne i bardzo dobre są krokiety z dorsza bolinhos de bacalau (na wpół ugotowaną rybę miesza się z gotowanymi ziemniakami, tartą bułką, solą i pieprzem, a potem formuje krokiety i smaży na oliwie). Jako danie główne często podaje się dorsza z cebulą i ziemniakami (bacalau com cebolada e com batatas).
Główny ciepły posiłek jada się od 11.30 do 13.30. Potem, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, trudno coś przekąsić do godziny 15.00. Wieczorem ok. 19.00 - 21.00 zjada się kolację, która bardziej przypomina nasz obiad. Nic więc dziwnego, że po dwóch ciepłych posiłkach Portugalczycy jedzą bardzo lekkie śniadanie - bułka, dżem i kawa (zwykle niezbyt mocna, biała). Poza tym wszędzie znajdziemy znakomite wypieki. Warto wstąpić do jednej z wielu portugalskich ciastkarni Pastelaria, by spróbować najróżniejszych ciast, marcepanów i ciasteczek (ciastko od 60 do 100 PTE). Można w nich także napić się kawy (60 PTE na prowincji do 120**PTE w centrum Lizbony).
Za danie w tańszych restauracjach płacimy od
800 PTE do 1200 PTE, przy odrobinie szczęścia nawet 600 PTE. W małym barku nawet 500 PTE (np. porcja smażonych sardynek). W każdej restauracji dostaniemy przystawkę, którą podają automatycznie po zamówieniu dania (chleb, masło, pasztet rybny, niekiedy oliwki ok. 100 PT). Możemy jednak jej nie zjeść, a wówczas nie zostanie wliczona do ceny posiłku.
Zupa (zwykle gęsta i smaczna) jest znakomitym i niedrogim posiłkiem w porze lunchu (od
250 do 300 PTE). Narodową zupą Portugalczyków jest caldo verde (robi się ją ze specjalnego rodzaju kapusty nie zawiązującej główek).
Jeśli mamy ochotę na coś bardziej solidnego, warto zamówić ementa turistica (od
1.500 do 2.200 PTE). Składa się na nie przystawka, danie główne, deser, kawa, wino domowe lub napoje. Można także zdecydować się na obfity, ale skromniejszy posiłek na stojąco (różnego rodzaju niewielkie ilości potraw nakłada się na talerz; cena zależy od wielkości talerza, zwykle ok. 1.000 PTE).
Wino do obiadu, 1/2 litra w karafce
ok. 500 PTE. Wieczór przy muzyce fado, np. w lizbońskiej dzielnicy Bairro Alt_o lub w _Alfamie kosztuje - 5000 PTE.**
Radzę poszukać restauracji należących do cooperativów, czyli lokalnych gospodarstw rolnych ( znajdują się w miastach). Mają szczególną atmosferę i można w nich skosztować miejscowych przysmaków, poza tym należą do lokali najtańszych.
Zarówno w kawiarni, jak i w restauracji cena zależy od miejsca: najtaniej jest przy barze, trochę drożej przy stoliku, najdrożej na zewnątrz.

Nie tylko madera i porto

Porto i madera znakomicie smakują zarówno po obiedzie, jak i w ciągu dnia, gdy po trudach zwiedzania usiądziemy na chwilę w kawiarni. Nie pija się go do posiłków, lecz jako aperitif (gatunki wytrawne) lub do deserów (półsłodkie i słodkie).
Porto powstaje z różnych gatunków młodych win, doprawia się je spirytusem winnym i przelewa do dębowych beczek, w których dojrzewa. Proces ten trwa od kilku miesięcy do ośmiu lat. Jednak bukiet nadaje mu dopiero leżakowanie w butelce (najlepsze gatunki leżakują nawet 30 lat).
Są cztery gatunki porto, a w każdym gatunku cztery rodzaje wina: wytrawne, półwytrawne, półsłodkie i słodkie. Novidade - produkuje się z najlepszech winogron, w roku, który jest dla nich szczególnie łaskawy. Po zakończonym procesie fermentacji (dwa lata) przelewa się je do butelek, w których długo leżakuje - nawet 20, 30 lat. Jeszcze bardziej szlachetne i rzadkie jest Tipo Novidade (butelkuje się je dopiero sześć, siedem lat po zbiorach).
Gatunek Tawany - po wstępnej fermentacji przelewa się do dębowych beczek i przechowuje kilka lub kilkanaście lat. Butelkuje się je tuż przed skierowaniem do sprzedaży, ten rodzaj wina nie powinien bowiem zbyt długo przebywać w butelkach.
Ruby - butelkuje się po dwóch, trzech latach (smak polepsza się w butelce). Od Novidade różni się tym, że robi się je z różnych gatunków win, a nie tylko z roczników najlepszych.
Butelka porto kosztuje od 600 PTE za wino młode do 10.000 PTE za pochodzące z określonego rocznika. Lampka porto w kawiarni kosztuje 300 - 400**PTE.
Portugalia słynie także z młodego, lekko musującego wina stołowego vinho verde - "wina zielonego" (nazwa nie oznacza koloru lecz niedojrzałość). Znakomicie pasuje do sardynek z grilla i w ogóle wszelkich ryb, podawanych z rusztu. Butelka tańszego wina kosztuje od
200 PTE (a nawet 130 PTE), średnia cena wynosi jednak ok. 400**PTE.

Na własnym wikcie

Nasz pobyt w Portugalii będzie znacznie tańszy, jeśli część posiłków przygotujemy sami. Warto wybrać się do hali targowej, gdzie zawsze sprzedają świeże ryby i warzywa, a za kilogram świeżych sardynek płaci się jedynie 80 do 150 PTE. Warzywa i owoce są tu trochę droższe niż w sklepie, ale za to prosto z pola lub sadu.
Oprócz tego zakupy można po prostu zrobić w sklepie. Kilogram wędlin kosztuje - od 870**PTE (np. mortadela z pieczarkami lub papryka), kilogram sera - od 700**PTE, bochenk chleba - 120**PTE, bułka - 40**PTE (ale 10 sztuk - 120 PTE), puszka sardynek - 85 - 100 PTE, duża butelka niegazowanej wody mineralnej - 65**PTE, mniejsza gazowanej 80 PTE, coca-cola (1,5 litra) - 210 PTE, piwo (1 litr) - 185 PTE (doliczana jest kaucja za butelkę - 35 PTE).
Ceny warzyw i owoców zależą oczywiście od sezonu. Kilogram pomarańczy zimą kosztuje ok.
110 PTE, nieco droższe są jabłka - 180 PTE, pomidory latem ok. 120 PTE - 145**PTE, tyle samo w sezonie kosztują winogrona.

Komunikacja

Po Lizbonie wspaniale jeździ się tramwajami (bilet kupiony w automacie w tramwaju kosztuje 150 PTE, (bez względu na to jak daleko jedziemy). Tyle samo kosztuje przejazd "uliczną windą" - czyli wąskim wagonikiem kolejki i autobusem. Bilet całodniowy kosztuje 430 PTE, na trzy dni - 1.000 PTE.
Za przejazd metrem zapłacimy - 70 PTE (bilet jednodniowy - 200 PTE, tygodniowy - 620 PTE, kupon**10 biletów - 550 PTE). Przejazd podmiejskim pociągiem Lizbona - Cascais - 250 PTE. Prom na drugą stronę rzeki Tag - 100**PTE. Planując dłuższy pobyt w Lizbonie, można się zaopatrzyć w "bilet turystyczny" - touris passes ważny we wszystkich środkach lokomocji. Czterodniowy kosztuje - 1.600 PTE, tygodniowy - 2.265 PTE.
Stosunkowo tanie są w Portugalii taksówki. Za złamanie chorągiewki zapłacimy 250**PTE, średni kurs po mieście kosztuje - 500 - 600**PTE.
Podróżując pociągiem (mniej popularne niż autobusy) warto pamiętać, że cena na dłuższych odcinkach jest niższa od przejazdu na krótkim dystansie, np. z Lamego do Portalegre (ok. 500 km) zapłacimy 1.900**PTE, a za odcinek 40 km - 650**PTE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski