Wciąż brakuje nam liderów

Czym właściwie jest Projekt Tarnów?

Miejscem, w którym ludzie młodzi mogą realizować swoje społeczne zamierzenia i plany. To stowarzyszenie powstało kilka lat temu. Teraz jest nas około 40. Nie angażujemy się w aktywną politykę, nie jest ona w sferze naszych zainteresowań.

- A według Pana, co mogą znaleźć młodzi w polityce?

Ten środek płatniczy zaspokaja próżność. Często, nawet lokalnie, obserwujemy groteskowe sposoby pozyskiwania zwolenników, szczególnie młodych. Każdy normalny człowiek, który obserwuje takie widowisko odwraca wzrok i odchodzi zażenowany. Wśród ludzi w wieku -30 brakuje liderów, którzy wytyczają kierunki i gromadzą wokół siebie innych.

- To w czym należy upatrywać przyczynę takiego stanu rzeczy?

Winna jest edukacja, bo co komu po wiedzy, gdy brakuje machiavellowskiej cnoty virtu?

- Europejskie Forum Młodych Liderów Lokalnych jest więc próbą stworzenia takich osób?

To wspaniały projekt. Do Tarnowa przyjadą dwie setki młodych aktywnych działaczy organizacji pozarządowych z całej UE i kilku krajów Partnerstwa Wschodniego. Cztery dni debat, paneli dyskusyjnych, spotkań z uczniami miejskich szkół średnich. Chcemy, żeby był to pozytywny impuls do działania, pomoc w wybraniu właściwej drogi dla osób, które wezmą w nim udział. Bardzo zależy nam na tym aby wzięło w nim udział wiele osób z Tarnowa. Poruszymy tematykę związaną z “liderowaniem" wśród młodych, będziemy też dużo mówić o Unii Europejskiej.

- Będzie to forma debaty pomiędzy entuzjastami, a krytykami projektu Unii Europejskiej?

Dziś już nie ma ani euro entuzjastów ani eurosceptyków, przestaliśmy dyskutować w kategoriach naszego uczestnictwa lub nie, w strukturach unijnych. Wierzę, że dla nowego pokolenia Polaków, którzy swoje dorosłe życie spędzili jako obywatele Unii, nie ma takiego dylematu.

- Więc jakiej Europy chcą młodzi?

Nasze pokolenie, gdy już się pozbędzie archaicznych partykularyzmów, musi zdać sobie sprawę jakiej Europy chce dla siebie i swoich dzieci. Musi przestać myśleć w kategoriach “my-oni", ale wejść do Unii jako współwłaściciel tego międzynarodowego porządku. Przede wszystkim najpierw zaakceptować ją taką jaka jest, wejść do środka, poznać reguły gry a dopiero później pracować na rzecz zmiany porządku, na odpowiadający polskim interesom.

- Organizujecie Forum własnymi siłami?

Na szczęście nie. Spotkaliśmy wiele życzliwych osób, które dostrzegły pomysł i postanowiły nam pomóc. Nie tylko finansowo, choć to ważne. Ale najważniejsze jest zainteresowanie, czas. Posłanka Urszula Augustyn pomaga nam już po raz drugi. Prezydent Ścigała poświęca projektowi masę uwagi i bardzo wspiera, na pewno weźmie udział w którymś z paneli dyskusyjnych. Podczas Forum Młodych Samorządowców dwa lata temu, jego wystąpienie zrobiło furorę. Mocno supportują nas również Jerzy Hebda, Grzesiek Kądzielawski.

Michał Gniadek