Gatunek jest u nas niebywałe rzadki. Ze dwieście sztuk żyje na pewno w Bieszczadach. Tym samym eskulap jest oczkiem w głowie herpetologów, tudzież celem kilku programów badawczych.
Na eskulapa trafiłem trzykrotnie. Pierwszy raz w samym centrum miasta schwytano metrowej długości sztukę, która w okazała się po badaniach młodą samicą. Piękny okaz! Jakby żywcem przeniesiony z kart starego atlasu gadów.
Skąd znalezisko? Wąż ma hardą naturę i agresywny charakter. Wychowane w terrarium gady tolerują widok człowieka i dotyk dłoni. Znaleziony okaz natychmiast atakował dłoń i z hodowli nie pochodził. Wąż na pewno nie został przywieziony z południa Europy, gdzie jest bardziej pospolity niż u nas. Granice były wówczas szczelnie zamknięte. Stawiam na ludzi, którzy złapali gada w Bieszczadach i wypuścili. Dalsze losy węża Eskulapa wyglądają dobrze. Wrócił do swoich.
Dwa następne spotkania miałem w Bieszczadach. Pierwsze na moście nad Sanem, gdzie eskulap wypełzł z grubej rury balustrady. Kolejne wczesnym latem w wygrzanym lesie. Dwa piękne okazy prawie dwumetrowej długości. Ech, gdybym tyle szczęścia miał na loterii…
NATO na Ukrainie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?