MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wały na Wiśle nasiąknięte wodą

Redakcja
Mieszkańcy sami ewakuowali krowy. Wczoraj w sukurs przyszła im wojskowa amfibia Fot. Archiwum
Mieszkańcy sami ewakuowali krowy. Wczoraj w sukurs przyszła im wojskowa amfibia Fot. Archiwum
Prawie 10.5 metra miała wczoraj, wczesnym popołudniem, woda w Wiśle, w gminie Szczurowa. To prawie dwa razy więcej niż stan ostrzegawczy. – Czekamy na falę kulminacyjną, która przyjdzie gdzieś przed północą – relacjonowała nam Maria Kądziołka, sekretarz gminy Szczurowa.

Mieszkańcy sami ewakuowali krowy. Wczoraj w sukurs przyszła im wojskowa amfibia Fot. Archiwum

SZCZUROWA. Ewakuowano już kilkaset osób: najgorsza miała być miniona noc

Takiej wody jeszcze tutaj nie było. Stan ostrzegawczy wynosi 580 centymetrów, alarmowy 7.5 metra. Tymczasem wczoraj po południu, woda w Wiśle dochodziła do 10.5 metra. Pocieszające było to, że woda podnosiła się o kilka centymetrów na godzinę. Ale fala kulminacyjna miała nadejść dopiero w nocy, najwcześniej około godziny 22 – 24.  Analiza wysokości fali w Krakowie sugerowała, że poziom wody w rzece może podnieść się nawet do 12 metrów. Jakkolwiek woda w tej sytuacji nie powinna przelać się przez koronę wałów, to jednak są one tak nasiąknięte wodą, że w każdym dosłownie miejscu mogą zostać rozerwane przez żywioł, a wtedy...

Setki osób pracowało przy uszczelnianiu walów. Wykorzystano w tym celu nie tylko sprzęt należący do gminy. Rolnicy podjeżdżali traktorami, przedsiębiorcy samochodami dostawczymi i ciężarowymi. Takiej solidarności z potrzebującymi można pozazdrościć.  - Boimy się nocy. Zmobilizowaliśmy wszystkich, od dwóch dni pracujemy pełną parą, w sumie nawet kilka tysięcy ludzi jest zaangażowanych w akcję. Praktycznie wszyscy mężczyźni są na wałach, umacniają je, pomagają w ewakuacji. Najbardziej zagrożonych jest kilka miejscowości leżących przy Wiśle oraz Uszwicy – mówi Maria Kądziołka. W gminie Szczurowa woda podtopiła blisko dwa tysiące domów. To szacunki. Bo na przygotowanie raportów i statystyk nikt nie ma czasu. Zalanych jest co najmniej 500 domów (gdzie woda wdarła sie do środka). Ewakuowano już około trzystu osób. Wszyscy znaleźli schronienie w szkołach w Zaborowie i Woli Przemykowskiej. Jeśli zajdzie taka potrzeba, powodzianie znajdą także schronienie w innych placówkach i obiektach należących do gminy. Samorząd zadbał o wyżywienie, wodę pitna, środki higieniczne. Część rolników już ewakuowała swój inwentarz. Ile? Tego nie wie nikt. Rolnicy, przy pomocy strażaków, sami wywozili krowy, konie świnie, drób. Swój dobytek ewakuował przewodniczący Rady Gminy w Szczurowej, Kazimierz Tyrcha. Całe stado koni znalazło schronienie u znajomych i rodziny. Ale są takie miejsca, gdzie nawet ciągnikiem nie dało się wczoraj dojechać. Tam w sukurs przyszli strażacy. Po licznych monitach Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie skierowała do Szczurowej wojskową amfibię. Wczoraj wieczorem ewakuowano setki zwierząt z zalanych gospodarstw rolnych w miejscowości Kwików, Kopacze Wielkie, Wola Przemykowska, Zamłynie, Natków oraz część miejscowości Zaborów. - Prowadzimy ewakuację osób z kilku zagrożonych miejscowości. Osoby z Kwikowa, Księży Kopaczy, Woli Przemykowskiej, Zamłynia, Natkowa oraz Zaborowa trafiły do wyznaczonych obiektów, czyli do Szkoły Podstawowej w Zaborowie i Woli Przemykowskiej. Tym samym Szkoła Podstawowa oraz Gimnazjum w Zaborowie zostały zamknięte do odwołania  - mówi brygadier Dariusz Pęcak, komendant powiatowy PSP w Brzesku. W Kwikowie woda przerwała wał na Uszwicy. Powstała tam wyrwa o długości ponad 40 metrów.

Mirosław Kowalski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski