18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka z całym światem

Redakcja
Janusz Kołodziej zapowiedział, że nowego tłumika, w obawie o własne zdrowie i życie, nie będzie używaćFot. Wacław Klag
Janusz Kołodziej zapowiedział, że nowego tłumika, w obawie o własne zdrowie i życie, nie będzie używaćFot. Wacław Klag
Główna Komisja Sportu Żużlowego potwierdziła wczoraj swoją wcześniejszą decyzję o stosowaniu w polskich ligach tłumików starego typu. We wszystkich innych rozgrywkach, zgodnie z zaleceniami Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM), mają być używany nowe, cichsze tłumiki, przeciwko którym, w trosce o własne bezpieczeństwo, protestowali zawodnicy. W tej sytuacji zanosi się na wycofanie z międzynarodowej rywalizacji wszystkich polskich reprezentacji, w tym z Drużynowego Pucharu Świata! To o tyle zaskakujące, że nasza ekipa broni tego trofeum, a finał ma się odbyć w... Gorzowie Wlkp.

Janusz Kołodziej zapowiedział, że nowego tłumika, w obawie o własne zdrowie i życie, nie będzie używaćFot. Wacław Klag

ŻUŻEL. Polska reprezentacja ma zostać wycofana z Drużynowego PŚ. Nie wiadomo, czy nasi zawodnicy wystartują w cyklu Grand Prix.

- W środę GKSŻ postanowiła złożyć wniosek w tej sprawie do Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego. Jeśli w piątek zostanie pozytywnie rozpatrzony, to wyślemy do Międzynarodowej Federacji Motocyklowej pismo z informacją o wycofaniu naszych zespołów - powiedział PAP szef GKSŻ Piotr Szymański.

GKSŻ wczorajszą decyzję o dopuszczeniu starych tłumików oparła na wynikach ankiet przeprowadzonych wśród wybranych polskich żużlowców. 26 było przeciw nowemu sprzętowi, tylko 11 za. - W tej sytuacji podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z zawodów FIM. Wprawdzie nie ma stuprocentowo jednoznacznych ekspertyz w tej sprawie, ale chyba zawodnicy wiedzą najlepiej, co jest dla nich bezpieczne, a co nie - podkreślił Szymański.

Nowe tłumiki są kością niezgody między FIM i żużlowcami od ponad roku. Ograniczają hałas i emisję spalin, ale powodują kłopoty z pracą motocykla. Według zawodników, maszyna traci moc, zachowuje się nieprzewidywalnie, jazda na niej jest niebezpieczna. Zmodyfikowany tłumik powoduje też przegrzanie się silnika i jego uszkodzenie. Już w poprzednim sezonie nowy sprzęt miał obowiązywać, ale wówczas wywalczono odroczenie tej decyzji. Wówczas jednak za sprzeciwem Polski poszły inne kraje, teraz zostaliśmy sami. - Dobrze, że GKSŻ podtrzymał decyzję o dopuszczeniu starych tłumików, cieszę, że jesteśmy konsekwentni. Musimy mówić jednym głosem, bo okazuje się, że trzeba walczyć z całym światem - mówi Krzysztof Cegielski, ekspert telewizyjny i szef stowarzyszenia żużlowców "Metanol".

Mistrz świata Tomasz Gollob i wicemistrz Jarosław Hampel oraz tarnowianin Janusz Kołodziej zapowiedzieli w ubiegłym tygodniu oficjalnie, wysyłając do PZM pismo, że nowego sprzętu, w obawie o własne zdrowie i życie, nie będą używać. Jeśli podtrzymają decyzję, zabraknie ich w cyklu Grand Prix (MŚ). Nie mają jednak oficjalnego zakazu występów, ponieważ zostali do cyklu zgłoszeni już w grudniu ubiegłego roku. - Nie spodziewam się jednak, żeby zdecydowali się na starty, jeśli uważają je za niebezpieczne - dodał Szymański.

- Na razie nie komentujemy decyzji. Musimy się zastanowić na spokojnie, co zrobić - powiedział nam Tomasz Gaszyński, menedżer Tomasza Golloba.

Szef GKSŻ ma jeszcze nadzieję na kompromis w sprawie tłumików. Polscy działacze chcą o tym rozmawiać z szefem światowego żużla Royem Otto, który na początku kwietnia będzie w Krakowie.

Jest o co walczyć. Finał Drużynowego PŚ ma się odbyć w lipcu w Gorzowie Wlkp. Pytanie, kto przyjdzie na stadion, jeśli już teraz wycofana zostanie polska ekipa? Dodatkowo, trzy eliminacje indywidualnych MŚ, na nowych tłumikach, odbędą się w naszym kraju (Leszno, Toruń i Gorzów). Organizuje je prywatna firma, BSI, a nie polska federacja, więc GKSŻ nie ma na to wpływu. Gdy jednak największe żużlowe zawody odbywać się będą bez strajkujących Golloba, Hampela i Kołodzieja, to tłumu kibiców nie ma się co spodziewać.
- Jest jeszcze dużo czasu, warto namawiać innych zawodników i federacje, żeby się do nas przyłączyły. Nie rozumiem jednak decyzji o wycofaniu polskiej reprezentacji, przecież te zawody są dopiero za kilka miesięcy, a już teraz się z nich rezygnuje. Dlaczego mamy oddawać medale bez walki? A dodatkowo przecież te zawody są w Gorzowie Wlkp., tam zainwestowano ogromne pieniądze w modernizację stadionu. Widocznie teraz ktoś chciał komuś zrobić na złość. Mam nadzieję, że ta decyzja zostanie zmieniona - mówi Cegielski.

Gdyby jednak protestujący polscy zawodnicy zdecydowali się na udział w indywidualnych MŚ, to będą w niecodziennej sytuacji. W sobotę w GP startować będą na nowych tłumikach, w niedzielę w polskiej lidze na starych, a następnie ewentualnie w tygodniu w ligach zagranicznych (o ile GKSŻ im na to pozwoli, a może odmówić) ponownie na nowych. Nie do końca wiadomy jest też status w Polsce żużlowców z innych krajów. Bo przecież obce federacje mogą w tej sytuacji zabronić im startów u nas. Wówczas wszystkie polskie kluby będą mieć ogromny kłopot. - Na pewno posypałby się składy. Ja jednak uważam, że zagraniczne federacje dadzą swoim zawodnikom wolną rękę. Możliwe jest, by zawodnik startował na różnych tłumikach, ale będzie to dla niego bardzo trudne. Na pewno będzie też dyskomfort przy ustalaniu składu, bo nie będzie można być do końca pewnym formy takiego zawodnika - mówi menedżer Tauronu Azoty Tarnów Marian Wardzała, który w klubie ma dwóch Duńczyków, Szweda i Słowaka.

Artur Bogacki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski