Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W zespole była wiara

Rozmawiał Andrzej Mizera
Opiekun „Piwoszy” chwali swoich zawodników za pracę,  która ostatecznie przyniosła dobre efekty
Opiekun „Piwoszy” chwali swoich zawodników za pracę, która ostatecznie przyniosła dobre efekty fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z TOMASZEM KULAWIKIEM, trenerem drugoligowego Okocimskiego Brzesko

– Poczucie ulgi, czy dobrze spełnionego obowiązku, jakie nastroje towarzyszły Panu po zakończeniu sezonu?

– Myślę, że jedno i drugie. Pojawiła się też satysfakcja, bowiem zespół zrobił duży krok do przodu. Symptomy dobrej postawy pojawiały się już od początku tej rundy. Grając z mocniejszymi od nas zespołami, prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy groźne sytuacje. Od samego początku chłopcy mieli nadzieję, ale też wiarę, że potrafią i chcą grać w piłkę. Widziałem to szatni.

– Ta skala trudności w walce o utrzymanie była dużo trudniejsza niż Pan początkowo sobie wyobrażał?

– Od początku wiedzieliśmy, jak trudne zadanie nas czeka. Wiosną mieliśmy mniej meczów do rozegrania, a co za tym idzie mniej też było punktów do zdobycia. W drużynie panowało jednak przekonanie, że mimo tego jest w stanie się utrzymać.

– Czy przed rozpoczęciem rundy wiosennej zakładał Pan, że utrzymanie w II lidze zespół zapewni sobie dopiero w przedostatniej kolejce?

– Wiedziałem, że o utrzymanie powalczymy do końca. Zapewniliśmy to sobie po spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola. Może wcześniej wykonalibyśmy to zadanie, gdybyśmy prezentowali lepszą skutecznością. W wyjazdowych spotkaniu z Błękitnymi Stargard Szczeciński przegraliśmy w ostatniej minucie, a powinniśmy byli wygrać. Z meczu z Rakowem w Częstochowie też wróciliśmy z niczym. W ciągu 20 minut stworzyliśmy sobie kilka świetnych sytuacji bramkowych. Gdyby wyniki tych konfrontacji były korzystne dla nas, to możliwe, że utrzymalibyśmy się wcześniej.

– Zawodnicy chwalą Pana za ciekawe treningi , a za co ich Pan może wyróżnić?

– Potrafili słuchać. To co robiliśmy od samego początku i realizowaliśmy na treningach, zaczęli przekładać na mecze. Nie od razu jednak wszystko wyglądało tak, jak byśmy sobie życzyli.

– Jaki był dla Pana najtrudniejszy moment w tej rundzie?

– Porażka na wyjeździe ze Stalą Mielec. W tym meczu gospodarze w pierwszych dziesięciu minutach oddali dwa strzały na bramkę i prowadzili 2:0. Potem z boiska zszedł Arkadiusz Garzeł, co rozbiło drużynę. Przegraliśmy 1:5. Po tym spotkaniu trzeba było szybko się odbudować.

– Wybiegając w przyszłość, jaką może Pan dysponować drużyną i o co może walczyć?

– Ze względu na finanse nie mamy dużego pola manewru. Chcemy ściągać młodzieżowców i napastnika.

– Czy tym ostatnim też ma być młodzieżowiec?

– Myślę, że to będzie osoba, która grała w Can-Packu Okocimskim i chce do nas przyjść.

– Czyżby chodziło o Pawła Smółkę?

– Może.

– Do kiedy będzie Pan chciał mieć gotową kadrę na przyszły sezon?

– Mam nadzieję, że do końca pierwszego tygodnia lipca zostanie skompletowana i zaczniemy przygotowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski