Grupa Azoty PWSZ Tarnów - MCKiS Jaworzno 3:0 (25:18,25:21,25:13)
Grupa Azoty: Pelczarska, Kawa, Beda, Pfeifer, Sobczak, Bator, Czekajska (libero) oraz Kaczyńska, Bodzęta, Lipińska, Zemełka Dyrek, Słomska (libero).
Będący pewny swego trener gospodyń Marek Skrobot mógł posadzić na ławce odczuwającą skutki niedawnego urazu Sabinę Podlasek, a Ewelina Dyrek pojawiła się na krótko, tylko na zagrywkę. Mimo to, tarnowianki nie miały żadnego problemu z odniesieniem piątego zwycięstwa.
Dobry początek zanotowała Monika Kawa, po akcjach której miejscowe objęły prowadzenie 2:0. Potem asem serwisowym popisała się Inez Pfeifer, a po kolejnym asie i ataku Joanny Bedy było już 13:5.
24. punkt zdobyła Pfeifer, rywalki obroniły jeszcze dwie piłki setowe, ale zwycięsko pierwszą partię atakiem ze środka zakończyła Justyna Bator.
W drugim secie na boisku pojawiła się późniejsza MVP spotkania Maja Bodzęta. To właśnie po jej ataku, do tego akcji Moniki Kawy oraz ataku ze skrzydła Pfeifer i kolejnym asie Bator miejscowe siatkarki prowadziły 6:2. Ambitne przyjezdne doprowadziły jednak do remisu 14:14.
Później było też 16:16, ale tarnowianki miały w składzie Bodzętę, która zdobyła cztery punkty z rzędu.
W trzecim secie po ataku gospodyń w aut rywalki objęły prowadzenie 1:0, a po akcji Agnieszki Spratek 2:1. Do remisu doprowadziła Pfeifer a po zagrywce Bator i ataku z obiegu Ady Sobczak tarnowianki prowadziły 6:3. Dwukrotnie potrójne bloki i as serwisowy Kawy odebrały przyjezdnym nadzieję na wygranie w sobotę choćby jednego seta.
Nadal świetnie spisywała się Bodzęta, a ostatnie punkty zdobyły Aleksandra Kaczyńska atakiem i kolejną kiwką Maja Pelczarska.
Roman Kieroński
MKS San-Pajda Jarosław - Sokół Zator 3:0 (25:13, 25:10, 25:14)
Sokół: Cichoń, Jurkiewicz, Żmudzińska, Dudziak, Klukiewicz, Lelek, Luftner (libero) oraz Szczygieł, Skrobowska (libero).
Na początku premierowego seta przyjezdne łatwo pozwoliły miejscowym uciec na dziesięć punktów, a dopiero potem walczyły na zasadzie wymiany ciosów. Było już jednak za późno na uzyskanie honorowego wyniku.
Kolejne dwie odsłony również przebiegały pod dyktando gospodyń.
- Chyba nie potrafimy walczyć na wyjazdach - analizował prezes Sokoła Sebastian Żabiński. - Mam nadzieję, że była to już ostatnia wysoka porażka. Na palcach jednej ręki mógłbym policzyć nasze dobre i płynne akcje.
(ZAB)
WTS Solna Wieliczka - Skawa Wadowice 3:0 (25:13, 26:24, 25:22)
Skawa: Czekaj, Zaręba, Książek, Baranowska, Stopyra, Szajewska-Skuta, Kuligowska (libero) oraz Sordyl, Palmirka, Żmuda, Ryczko, Sobaniec, Kasperek, Panek.
Po wyeliminowaniu z rozgrywek Pucharu Polski pierwszoligowych Karpat Krosno i pewnym zwycięstwie w inauguracyjnym secie meczu ze Skawą siatkarki Solnej poczuły się zbyt pewnie, więc Skawa sprawiła im spore kłopoty.
- W drugiej partii mieliśmy nawet dwie piłki setowe. Szkoda, że nie udało się wygrać choćby jednego seta, ale i tak mamy satysfakcję, że postawiliśmy się liderowi - żałował trener Skawy Piotr Kwak.
(PAN)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?