MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Unii nazwali pewne rzeczy po imieniu...

Redakcja
Mateusz Bepierszcz zaliczył debiut w barwach Aksamu Unii FOT. JERZY ZABORSKI
Mateusz Bepierszcz zaliczył debiut w barwach Aksamu Unii FOT. JERZY ZABORSKI
HOKEJ. Po derbach Małopolski, w których Unia po karnych pokonała Cracovię (5:4), zaiskrzyło między zawodnikami i kibicami. Gdy fani chcieli fetować sukces, obrażona drużyna zjechała z lodu. Jak będą zatem wyglądały relacje w dzisiejszym meczu z Katowicami (godz. 18)?

Mateusz Bepierszcz zaliczył debiut w barwach Aksamu Unii FOT. JERZY ZABORSKI

Klimat oświęcimskich spotkań jest specyficzny. Gdy na lód wyjechał obrońca Grzegorz Piekarski, część widowni zareagowała buczeniem, wyrażając dezaprobatę za popełnione w meczu błędy. Gdy ten wyrównał stan karnych na 1:1, zaczęto mu bić brawo, choć niektórzy czynili to w sposób szyderczy.

- Chciałem strzelać karnego, żeby zamknąć wreszcie usta tym, którzy w każdym meczu mi ubliżają - Grzegorz Piekarski w ostrych słowach wyraził dezaprobatę dla poczynań wąskiej grupki kibiców. - Jak tylko trener zapytał mnie, czy czuję się na siłach, żeby strzelić, od razu odpowiedziałem twierdząco. Karne strzelałem swego czasu w reprezentacji narodowej. Nagle, po wygranym meczu, kibice chcieli mi dziękować za grę? Prawdziwi fani są z drużyną na dobre i na złe. Tymczasem w Oświęcimiu wygląda to zupełnie inaczej. Jest wąska grupa szyderców, tylko mieniąca się kibicami Unii. Jestem przekonany, że przy wyniku 2:4 nie brakowało takich, którzy chcieliby jak najszybszego zakończenia meczu, by dać upust na forach internetowych.

Zespół w obronę wziął także trener Unii Peter Mikula. - Niektórzy kibice przychodzą na mecze tylko po to, żeby leczyć swoje kompleksy - stwierdził opiekun Unii. - Kilka razy zawodnicy zwracali uwagę, że trudno im się gra w Oświęcimiu, delikatnie sygnalizując problem. Skoro jednak do niektórych to nie dotarło, trzeba nazwać pewne rzeczy po imieniu. Być może proste błędy popełniane przez zawodników w Oświęcimiu biorą się stąd, że myślą tylko o tym, jakie epitety spadną na ich głowy, jeśli coś im nie wyjdzie. Mnie też się obrywa z trybun. A to za sprowadzonych zawodników, czy za ustawienie poszczególnych formacji. Biorę pełną odpowiedzialność za zespół i nie potrzebuję suflerów.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski