Wczoraj udało nam się porozmawiać z Dariuszem Wcisło, przewodniczącym komisji rewizyjnej Aeroklubu Krakowskiego, który jest jednym ze współautorów projektu. Nie ukrywa on, że oprócz promowania wśród mieszkańców szybownictwa, Aeroklubowi zależało również na uzupełnieniu i unowocześnieniu swojej floty. Co więcej, po zakończeniu szkoleń dla wąskiej grupki mieszkańców za dalsze loty i szkolenia krakowianie musieliby już płacić.
O tym, czy wart prawie 1,6 mln zł projekt „Skrzydła Krakowa” zostanie ostatecznie zrealizowany, zdecyduje prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Decyzję ma ogłosić na początku przyszłego tygodnia.
Do wczoraj Urząd Miasta Krakowa przyjmował od mieszkańców maile z informacjami dotyczącymi nieprawidłowości podczas głosowania na projekty BO. Kontrowersje wzbudził bowiem fakt, że do zbierania głosów na „Skrzydła Krakowa” zostali zatrudnieni ankieterzy, za wynagrodzeniem. Pozyskiwali dane osobowe tych miłośników lotnictwa, którzy postanowili go poprzeć. Co stanie się z zebranymi nazwiskami i numerami PESEL? - Pewni ludzie są w posiadaniu setek danych osobowych, które - nie można tego wykluczyć - będą służyć do głosowań w BO w następnych edycjach - takie obawy miał Adam Łaczek, miejski aktywista.
Do wczorajszego popołudnia do magistratu spłynęło ok. 20 maili. - Do około godz. 14 dwie trzecie z tych maili wyrażało poparcie dla szybowców. Natomiast w tych krytykujących projekt mailach nie było konkretnych informacji o nieprawidłowościach. Kolejne maile mogą jeszcze spływać do nas do nocy - tłumaczył wczoraj Mateusz Płoskonka z magistrackiego Wydziału Spraw Społecznych.
(ARM)
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?