Silvers są w tym sezonie rewelacją rozgrywek. Przed tą kolejką drużyna, która w poprzednich latach przegrywała mecz za meczem, była na prowadzeniu w tabeli. Mecz z „Tygrysami” miał duży ciężar gatunkowy, bo zwycięstwo znacznie przybliżało do fazy play-off (z udziałem ośmiu ekip z całej Polski).
Rozgrywany w bardzo dużym upale niedzielny mecz pokazał, że mierzyły się drużyny o podobnych umiejętnościach. W pierwszej połowie żadnej ze stron nie udało się uzyskać przyłożenia. Nieznacznie prowadzili krakowianie – dzięki celnemu kopnięciu z pola Przemysława Żmurdy w II kwarcie (3:0). Spore emocje były tuż przed końcem tej części gry, kiedy to obie drużyny traciły piłkę, dając szansę rywalom. Wynik się jednak nie zmienił.
Po przerwie było bardzo ciekawie. Goście uzyskali przyłożenie (Krzysztof Kania po krótkiej akcji biegowej, podwyższenie za 1 punkt Żmurdy) i prowadzili już 10 punktami. Silvers nie odpuścili, a dzięki touchdownowi Adriana Andrzejczyka (rajd przez pół boiska po odkopnięciu piłki przez rywali) oraz podwyższeniu za 2 pkt, zbliżyli się na 2 „oczka”. W końcówce mieli piłkę, ale nie udało im się przeprowadzić skutecznej akcji.
W krakowskiej ekipie najlepszym graczem ofensywy został wybrany Daniel Lazarowicz, a defensywy – Piotr Kozub.
Krakowianom w rundzie zasadniczej pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz. W sobotę o godz. 14 zmierzą się u siebie (stadion MOS w Nowej Hucie) z Rybnik Thunders, którzy także walczą o miejsce w play-off.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?