W Brzesku kadra nie jest jeszcze zamknięta

Zdaniem trenera „Piwoszy” Tomasza Kulawika, spotkania nie można traktować jako próby generalnej przed rozpoczynającym się w najbliższy weekend sezonem. Dla niego mecz był sprawdzianem dyspozycji zawodników.

_– Wiem, na kogo mogę liczyć. Większość zawodników zaprezentowała się z dobrej strony. Część młodzieżowców ma wciąż nad czym pracować. Dotyczy to głównie techniki. Organizacja gry zespołu była dobra. Naszym mankamentem wciąż jest brak skuteczności. W pierwszym kwadransie gry stworzyliśmy sobie cztery sytuacje. Trzy z nich miał Jurij Głuszko. Żadnej nie wykorzystał. Skład, w którym zagraliśmy przeciwko Orłowi, może się różnić od tego, który wybiegnie w Częstochowie w meczu z __Rakowem – _deklaruje trener.

W Can-Packu Okocimskim wystąpił 19-letni prawy pomocnik Igor Szopa. W poprzednim sezonie grał w beniaminku I ligi Chrobrym Głogów. Wcześniej bronił barw Zagłębia Sosnowiec, Górnika Czeladź i Soły Oświęcim.

– _Dobrze się zaprezentował. Nie miał złych wyborów _– wylicza szkoleniowiec „Piwoszy”. To, czy Szopa trafi do Brzeska, pokażą najbliższe dni. Ewentualny angaż tego piłkarz ma zrekompensować stratę po Jakubie Baranie, który na jednym z ostatnich treningów nabawił się poważnej kontuzji torebki stawowej (ma wrócić do treningów za dwa miesiące).

Graczem Can-Packu Okocimskiego został 18-letni napastnik Piotr Kita z Rzezawianki.

– Cieszę się, że zagram w tej drużynie. Chcę się w niej rozwijać. Dla mnie to krok do przodu, ale też olbrzymi przeskok. Na początku treningi były bardzo ciężkie. Teraz czuję, że ten wysiłek się opłaci – mówi młody zawodnik.

Wczoraj piłkarze drugoligowca mieli trening taktycznym, podczas którego ćwiczyli m.in. stałe fragmenty gry. Dziś mają wolne. Jutro trener zaplanował dla nich rozruch.