W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że spółdzielnia mieszkaniowa ,,Prądnik Czerwony” zdecydowała o zamknięciu zsypów w 11- piętrowym bloku przy ul. Powstańców 34. Mieszkańcy podzielili się na zwolenników i przeciwników tego pomysłu. Do tych drugich należała m.in. starsza pani, która nie może teraz sama wynieść śmieci.
W poniedziałek odbyło się spotkanie mieszkańców z radnymi Dzielnicy III Prądnik Czerwony. Mieszkańcy liczyli, że radni pomogą im w rozmowach ze spółdzielnią.
Na spotkaniu pojawiły się także osoby z sąsiednich bloków przy Powstańców 32 i 34a, w których spółdzielnia także rozważa zamknięcie zsypów. W sumie z radnymi dyskutowało ponad 50 osób.
– Zwracaliśmy uwagę, że jako radni dzielnicowi nie mamy uprawnień, aby wpłynąć na decyzję o zsypach, za to mają je mieszkańcy w ramach corocznego walnego zebrania spółdzielni. Wtedy mogą decydować o najważniejszych sprawach – tłumaczy Aniela Pazurkiewicz, przewodnicząca rady Dzielnicy III Prądnik Czerwony. – My możemy jedynie pełnić rolę mediatora i porozmawiać z panią prezes – dodaje.
– Mieszkańcy chcieliby ponownie wypełnić ankiety, w których wypowiedzieliby się na temat zamknięcia zsypów – dodaje Łukasz Wantuch, radny Prądnika Czerwonego. Jeżeli nawet spółdzielnia zdecydowałaby o przywróceniu funkcjonowania zsypów, to może okazać się, że koszty ich naprawy będą bardzo wysokie.
Przypomnijmy, że mieszkańcy bloku przy ul. Powstańców 34 skarżyli się, że zsypy były zardzewiałe i dziurawe, a także, że zamieszkały w nich szczury. Innym przeszkadzał hałas w całym bloku, kiedy trafiały tam butelki. Jednak osoby starsze i schorowane mogą mieć problem z samodzielnym wyniesieniem śmieci, jeśli zsypy zostaną zamknięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?