Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W badaniach pyłu inspektorom pomogą naukowcy

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Krakowie
Ryszard Listwan, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Krakowie Fot. Anna Kaczmarz

- Mówił Pan, że przeszkolicie mieszkańców, by sami potrafili zbierać próbki grafitowego pyłu. Jak Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska obroni się przed zarzutami, że są źle pobrane? Przecież nawet prezentowane przez nas wyniki są podważane.

- Kwestionujemy tylko obiektywność próby. Musimy wykonać szereg badań i porównać je z wynikami z innych części miasta. Już nad tym pracujemy. Rozmawiamy z pracownikami Uniwersytetu Jagiellońskiego i Urzędem Miasta, by razem z nimi wprowadzić nowe metody badań, które pozwolą nam zidentyfikować źródła emisji pyłów.

- Pracownicy UJ zaoferowali się wykonywać w swoich laboratoriach badania prób pyłu?

- Tak, ekspertyzy będą dla nas wykonywać eksperci. Dziś np. dostarczono nam naprawdę dobrą próbę pyłu od mieszkańca, który sam zadeklarował, że będzie ją dla nas zbierał.

- A inspektorzy nie mogą pojechać i zebrać tych próbek sami?

- Mimo że mamy dyżury to nie jedziemy do każdego zgłoszenia tylko do tych najpoważniejszych. To centrum zarządzania kryzysowego lub straż miejska decyduje, czy to na tyle groźne, że musimy się tam pojawić natychmiast. Jeśli nie - jedziemy na miejsce kolejnego dnia. Właśnie dlatego chcemy przeszkolić strażników miejskich, by po wezwaniu na miejsce mogli sami zabezpieczyć pył do badania i przekazać nam. To znacznie ułatwiłoby nam pracę.

- A co z mieszkańcami? Oni też mają szanse na przeszkolenie by zabezpieczać próbki z własnych parapetów czy karoserii samochodów?

- To nie musiałoby być specjalistyczne szkolenie. Wystarczyłaby instrukcja, jak pobrać próbki. Chcielibyśmy się za to zaopatrzyć w słoiki z filtrem poliwęglanowym by je rozdawać chętnym mieszkańcom. Dzięki nim dałoby się zebrać pył bezpośrednio na filtr i gotową próbkę przekazać do laboratorium.

- Ile kosztowałyby WIOŚ takie szczegółowe badania?

- Wydamy tyle, ile trzeba. Zrobimy wszystko by wykonać badania, jak najlepiej. Poprosimy również o pomoc miejskich urzędników, liczymy też na ich wkład w te badania.

- Czy te badania coś zmienią, czy zostaną tylko na papierze?

- Jeżeli stwierdzimy, że emisje pyłów są uciążliwe, zastanowimy się, jak zaostrzyć kryteria w pozwoleniach dla zakładów.

- Czy będzie to też podstawa do domagania się przez mieszkańców odszkodowań? Jak WIOŚ może im w tym pomóc? Pan chyba nie chciałby codziennie czyścić samochodu i okiennych parapetów?

- Rozumiem mieszkańców, bo to musi być dla nich bardzo uciążliwe. Mam jednak nadzieję, że gdy wykonamy badania i znajdziemy sprawcę zanieczyszczeń mieszkańcy naszymi wynikami będą mogli się podeprzeć dochodząc swoich racji i walcząc o odszkodowanie na drodze sądowej. Myślę, że w wystosowaniu pozwu może im pomóc Krakowski Alarm Smogowy.

Rozmawiała: Marzena Rogozik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski