MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uważajmy na napój z zabójczą osą

Rozmawiała Alicja Fałek
Z osami trzeba ostrożnie
Z osami trzeba ostrożnie fot. Waldemar Wylęgalski
Rozmowa. Z dr. hab. Stanisławem Knutelskim, kierownikiem Zakładu Entomologii Instytutu Zoologii Uniwersytetu Jagiellońskiego o osach i szerszeniach.

- Czy tego lata możemy mówić o pladze os i szerszeni?

- Jest ich więcej niż w poprzednich latach, ale nie nazwałbym tego plagą. Koniec sierpnia to dobry okres dla tych owadów błonkoskrzydłych. Jest ciepło i mają dużo łatwo dostępnego dla nich pokarmu, na przykład mnóstwo różnych owoców i słodkości.

- I przez to mogą być zagrożeniem dla człowieka?

- Trzeba uważać, żeby przez przypadek nie napić się napoju, w którym np. pływa osa. Te owady ciągnie do słodkiego i pachnącego, więc zostawienie nie zakrytej szklanki z sokiem czy soczystych owoców może skończyć się nawet tragedią.

- Zna Pan takie przypadki?

- To się nieraz zdarzało. Nawet w mojej rodzinnej miejscowości. Parę lat temu kilku młodych mężczyzn biesiadowało przy piwku, na zewnątrz lokalu. W pewnym momencie jeden z nich zaczął się dusić i miotać. Wezwano pogotowie. Niestety mężczyzna zmarł. Dopiero sekcja zwłok wykazała, że zmarły miał w żołądku osę, która najpewniej, nim tam trafiła, użądliła go w przełyk.

- Czyli to tacy mali zabójcy?

- Owady te nie działają z premedytacją podobną człowiekowi, który dla nich nie jest ani ofiarą, ani tym bardziej wrogiem. To są jedynie przypadki, do których my sami się przyczyniamy, stwarzając niejako okazję. One tylko przylatują do pokarmu, który je zwabia zapachem. Osy i szerszenie są jednak bardzo niebezpieczne dla człowieka, jeśli jest uczulony na ich jad. Najgorsze jest to, że większość z nas o tym nie wie, dopóki nie zostanie użądlona. A niekiedy możemy nawet nie poczuć ukłucia żądła. Tak więc, gdy zostaniemy użądleni, nie bagatelizujmy tego i udajmy się do szpitala. Szczególnie jeśli osa zaatakowała nas w okolicach głowy. Ja też nie wiedziałem, że jestem uczulony, dopóki nie zostałem użądlony w samo ciemię i dopóki nie przeżyłem wstrząsu anafilaktycznego.

- Jak wtedy czuje się człowiek?

- Z jednej strony nasz mózg pracuje, jest się całkowicie świadomym tego, co się wokół nas dzieje. Z drugiej, jesteśmy tak jakby uwięzieni we własnym ciele. Język staje nam kołkiem w gardle, serce łomocze, szumi nam w uszach, brakuje tchu. Nie jesteśmy w stanie z siebie słowa wydusić. Potem traci się przytomność i jeśli w porę nikt nie zareaguje, możemy umrzeć. Ja spędziłem w szpitalu sześć godzin, przyjmując kroplówkę z lekarstwami. Teraz juz zawsze noszę przy sobie adrenalinę.

- Dlaczego te owady żądlą?

- Atakują, gdy naruszamy ich terytorium. Największy błąd jaki robimy w kontakcie z nimi, to nerwowe machanie rękami. To osy jeszcze bardziej denerwuje i się bronią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski