Tymczasem to tylko gra interesów. Z gigantyczną kasą w tle. Oto kraj, o bardzo silnie rozbudowanym przemyśle jądrowym, który ponad osiemdziesiąt procent energii elektrycznej produkuje w elektrowniach atomowych. Kraj ów będzie forsował wyśrubowane limity emisji CO2 z dwóch powodów. Po pierwsze może odsprzedać zbędne przydziały potrzebującym. Po drugie, chętnie wybuduje elektrownie jądrowe w zdekarbo-nizowanym kraju, który (cóż za szczęśliwy zbieg okoliczności!), lwią część energii pozyskuje z węgla.
Kolejna potęga gospodarcza zatrudnia w sektorze odnawialnych energii blisko pół miliona osób. Ponieważ na swoim terytorium nie ma już miejsca na nowe wiatraki, więc bardzo chętnie sprzeda instalacje potrzebującym, których lada moment zdekarbonizują kilkoma dyrektywami. Klimat zostanie ocalony, a miejsca pracy w zielonym sektorze uratowane. I oto chodzi. A klimat? Oj tam, oj tam...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?