MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unia chce się przełamać

red.
Ekipa Unii (niebieskie stroje) dzisiaj gra bardzo ważny mecz z Czarnymi
Ekipa Unii (niebieskie stroje) dzisiaj gra bardzo ważny mecz z Czarnymi Fot. GRZEGORZ GOLEC
III liga piłkarska. W 29. kolejce spotkań na stadionie w Andrychowie kibice będą świadkami derbów Małopolski Zachodniej. Zamykający tabelę Beskid zmierzy się z Sołą Oświęcim

Beskid Andrychów - Soła Oświęcim, sobota godz. 17

W konfrontacji outsidera z rywalem ze ścisłej czołówki jedyną niewiadomą wydają się być rozmiary wygranej zespołu z Oświęcimia.

- W derbach zachodniej Małopolski będziemy chcieli zrehabilitować się za ostatnią porażkę z Garbarnią w Krakowie 0:7 - mówi kierownik Beskidu Jan Witkowski. - W konfrontacji przeciwko Sole nie mamy nic do stracenia, a jedynie wygranie prymatu w regionie. Na pewno trudno nam przyjmować kolejne wysokie porażki, ale do końca będziemy walczyć choćby o jedno trzecioligowe zwycięstwo.

W Beskidzie zabraknie stopera Michała Tylki, który nabawił się urazu na Garbarni, co z kolei osłabi defensywę andrychowian. - Miał bardzo udaną rundę, a nie zagra już do końca sezonu - martwi się Jan Witkowski.

Nie będzie też Artura Michulca, co osłabi i tak skromną siłę ognia andrychowian. Z kolei do kadry wróci Przemysław Senderski.

W obozie Soły zgłaszają pełną gotowość bojową. Kadra gości będzie raczej skromna, bo trzeba ją podzielić także na drużynę rezerwową, grającą swój mecz w okręgówce w tym samym terminie co pierwszy zespół.

- Na pewno interesuje nas tylko zwycięstwo, ale nie zamierzamy lekceważyć rywala - przestrzega Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Kluczem do odebrania rywalom chęci do walki będzie strzelenie szybkich dwóch, czy trzech goli.

(ZAB)

Podhale Nowy Targ - Łysica Bodzentyn, sobota godz. 11

Choć jesienią nowotarżanie przegrali w Bodzentynie (0:1), to w sobotnim spotkaniu na swoim boisku są zdecydowanym faworytem.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że zwycięstwo w tym spotkaniu będzie milowym krokiem w kierunku utrzymania. Po wynikach widać, że wiosną zespół z Bodzentyna gdzieś zatracił formę, jaką prezentował jesienią, ale to nie może uśpić naszej czujności. My musimy patrzeć i koncentrować się na siebie - podkreśla trener Podhala, Marek Żołądź.

Przetarciem przed sobotnim spotkaniem z Łysicą, było dla nowotarżan środowe pucharowe spotkanie z A-klasową drużyną Skalnych Zaskale. Zakończyło się ono skromnym zwycięstwem Podhala 1:0.

- To była okazja, aby przyglądnąć się zawodnikom, którzy w lidze grają mniej. Trudno jednak o jakiekolwiek wnioski. Mecz toczony bowiem był na bardzo nierównej murawie. Tak naprawdę jedyny pozytyw z tego spotkania to awans do finału - zaznacza Żołądź.

W pucharowym spotkaniu wystąpił m.in. wracający po kontuzji Rafał Gadzina. Z urazami wciąż zmagają się Rafał Hałgas, Mariusz Różalski i Robert Mroszczak. Tych zawodników na pewno nie zobaczymy.

(MZ)

Unia Tarnów - Czarni Połaniec, sobota godz. 17

Kto wie, czy dla „Jaskółek” nie będzie to najważniejszy mecz rundy wiosennej.

- Dla nas w sobotnim meczu liczy się tylko zwycięstwo, innego scenariusza nie przewidujemy - podkreśla trener Unii Daniel Bartkowski. - W trzech ostatnich meczach zdobyliśmy tylko jeden punkt i nasza sytuacja w tabeli nie wygląda zbyt dobrze. Czarni to jednak mocny rywal, który na wiosnę spisuje się doskonale. Zespół z Połańca wygrał pięć ostatnich meczów, nie będzie więc łatwo - przyznaje Bartkowski.

W zespole „Jaskółek” nie zagra dzisiaj bramkarz Karol Dybowski, który nadal pauzuje za czerwoną kartkę, jaką zobaczył w meczu z Wisłą Sandomierz. Wśród tarnowian zabraknie także kontuzjowanych Łukasza Popieli, Marcela Tyla oraz Artura Nowaka.

(PIET)

Poprad Muszyna - Spartakus Daleszyce, sobota godz. 14

Muszynianie, którzy w dwóch ostatnich meczach zdobyli cztery punkty, z dużymi nadziejami przystępują do dzisiejszego meczu z zajmującym 5. miejsce w tabeli Spartakusem Daleszyce.

- W ostatnich meczach nasza gra wygląda coraz lepiej i na tym opieramy swój optymizm. Sami mamy już niemal zerowe szanse na utrzymanie się w trzeciej lidze, ale postaramy się powalczyć o zwycięstwo i pomóc innym drużynom z Małopolski walczącym o ligowy byt. Chcemy też zrewanżować się Spartakusowi za porażkę 1:3, jakiej doznaliśmy w rundzie jesiennej - stwierdził szkoleniowiec Popradu Marcin Manelski.

W drużynie z uzdrowiska nie zagrają dzisiaj pauzujący za ósmą żółtą kartkę Mariusz Merklinger oraz leczący kontuzję Bartłomiej Damasiewicz. Pod znakiem zapytania stoi występ Sylwestra Tokarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski