Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia była najlepsza, ale przegrała z kontuzjami

Piotr Pietras
Trener „Jaskółek” Marek Cieślak
Trener „Jaskółek” Marek Cieślak Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraliga żużlowa. Zdecydowanie najlepszy zespół części zasadniczej rozgrywek – Grupa Azoty Unia Tarnów nie zdobędzie w tym sezonie tytułu mistrzowskiego. „Jaskółki” po porażce 42:48 w rewanżowym meczu półfinałowym z Fogo Unią Leszno powalczą jedynie o brąz.

Gdy po 6. biegu zespół z Leszna powiększył prowadzenie do 6 punktów, zazwyczaj żywo reagujący kibice „Jaskółek” całkowicie zamarli. Cisza na trybunach trwała już do końca meczu.

– Przed rewanżowym meczem z Unią Leszno wszystko się nam rozkleiło. Jeszcze kilka godzin przed spotkaniem nie wiedziałem, czy w zawodach wystartuje kontuzjowany Janusz Kołodziej. Gdy pozostali zawodnicy dowiedzieli się o ewentualnej absencji Janusza, padł na nich blady strach. Widać było, że stracili pewność siebie. Ostatecznie udało mi się namówić Janusza do startu, ale teraz nie wiem, czy był to dobry pomysł – przyznał trener Grupy Azoty Unii Marek Cieślak.

Jednym z głównych powodów niepowodzenia drużyny tarnowskiej były kontuzje aż czterech podstawowych zawodników. W ciągu miesiąca (20 sierpnia – 20 września) urazów doznali kolejno Krzysztof Buczkowski, Greg Hancock, Martin Vaculik i Janusz Kołodziej. – Walkę o finał przegraliśmy już w Lesznie, gdzie słabiej pojechał Artiom Łaguta, natomiast pełni swoich możliwości nie zaprezentował Janusz Kołodziej. Kontuzjowani Vaculik i Buczkowski robili co w ich mocy, jednak gdyby jechali w pełni zdrowi, wynik z pewnością byłby dla nas o __wiele korzystniejszy – stwierdził Cieślak.

Przed rewanżem w Tarnowie nie bez znaczenia była też panująca pogoda. – Opady deszczu sprawiły, że nie mogliśmy przygotować się tak jak do poprzednich meczów. Do rewanżu przystąpiliśmy praktycznie bez treningów, natomiast tor zupełnie nam nie leżał – przyznał junior „Jaskółek” Kacper Gomólski.

_– Nawierzchnia toru rzeczywiście nie była taka jak zawsze, ale nie jest to dla nas usprawiedliwienie. Zespół z Leszna w rewanżu był lepszy i zasłużenie wygrał. Drużyna z Wielkopolski w ogóle w drugiej części tegorocznego sezonu była na fali wznoszącej i __cały czas potwierdza dobrą dyspozycję _– podkreślił szkoleniowiec tarnowian.

W środowym meczu w drużynie „Jaskółek” wyraźnie brakowało jej kapitana Grega Hancocka. – To prawda, Amerykanin potrafi zmobilizować chłopaków do walki nawet w najtrudniejszych chwilach, dlatego szkoda, że zabrakło w __naszej drużynie tego tak ważnego ogniwa – przyznaje trener „Jaskółek”, dodając: – Już w niedzielę w Zielonej Górze czeka nas pierwszy mecz o brązowy medal. Cieszę się, że do zespolu wreszcie wróci Hancock. Musimy teraz zebrać wszystkie siły, by na __osłodę zdobyć choć brązowy medal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski