Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubywa bezrobotnych, bo pracy szuka agencja

Tomasz Mateusiak
Agnieszka Dudzik nie pracowała od 3 lat. W pośredniaku nie potrafili skutecznie jej pomóc. W agencji pracy było już lepiej
Agnieszka Dudzik nie pracowała od 3 lat. W pośredniaku nie potrafili skutecznie jej pomóc. W agencji pracy było już lepiej Fot. Tomasz Mateusiak
Podhale. W Nowym Targu widać już pierwsze efekty programu, w którym zatrudnienia dla ludzi poszukuje prywatna firma, a nie urząd pracy.

Pół setki długotrwale bezrobotnych mieszkańców powiatu nowotarskiego właśnie znalazło pracę. W jej poszukiwaniu pomogła firma Ingeus, która na zlecenie województwa małopolskiego realizuje pilotażowy w skali kraju program.

Zdaniem górali, którzy znaleźli się pod opieką prywatnego pośredniaka, efekty zmiany widać gołym okiem.

Firma Ingeus 1 kwietnia br. przejęła 1000 bezrobotnych osób od pięciu Powiatowych Urzędów Pracy z Małopolski. 200 z nich dotychczas było zarejestrowanych w bazie PUP w Nowym Targu. W większości nowego zatrudnienia szukali latami.

- Choć mija dopiero pięć miesięcy od rozpoczęcia programu, możemy już poinformować, że aż 225 osób z przyznanej nam puli znalazło za naszym pośrednictwem pracę - mówi Anna Karaszewska, dyrektor generalna Ingeus w Polsce. - 124 są z Krakowa, 51 z powiatu bocheńskiego i 50 z nowotarskiego.

Jak dodaje, taki wynik w krótkim czasie pokazuje, że metody Ingeusa w aktywizacji bezrobotnych zdały egzamin także w Małopolsce.

- Teraz agencja oprócz poszukiwania etatów robi wszystko, żeby już zatrudnieni pracę utrzymali (w większości mają umowy o pracę) - dodaje Paweł Ban-czew, menedżer Ingeus.

Jak to możliwe, że agencja w pięć miesięcy pomogła wielu ludziom lepiej niż państwowy pośredniak przez lata?

- To kwestia podejścia jej pracowników - zauważa Agnieszka Dudzik, 30-letnia mieszkanka Nowego Targu, która znalazła pracę dzięki pomocy Ingeusa. - Oni podrzucają swoim klientom oferty, uczą ich pisać CV i przede wszystkim pozytywnie nastawiają człowieka. Mnie panie z Ingeusa motywowały niemal 24 godziny na dobę. W chwili załamania, kiedy kolejny pracodawca odrzucił moje CV, pocieszały i powtarzały, że jestem wiele warta. Dzięki temu w końcu mi się udało. Po trzech latach przerwy w pracy znalazłam zatrudnienie w sklepie odzieżowym.

Jak mówi pani Agnieszka, wcześniej podobnego wsparcia nigdy nie otrzymała w PUP-ie, gdzie była traktowana jako petent, którego trzeba obsłużyć i się pozbyć.

Z dyrektorem PUP w Nowym Targu nie udało nam się skontaktować. Jana Gąsienicy Walczaka, szefa sąsiedniego pośredniaka w Zakopanem cieszy informacja, że Ingeus znalazł pracę 50 osobom z powiatu nowotarskiego.

- Nie oznacza to jednak, że prywatna firma działa dobrze, a pracownicy PUP źle. Ten sukces to raczej efekt współpracy obydwu instytucji, bo to w PUP bezrobotni zostali zarejestrowani i to w nim opisano ich kwalifikacje - dodaje Gąsienica Walczak. Jak podkreśla, pracownicy prywatnej agencji mogą elastycznie dostosować się do potrzeb bezrobotnych i pracodawców, bo nie krępują ich przepisy ustaw, które czasem są uciążliwe dla państwowych urzędników.

Ingeus jest prywatną firmą współpracującą z Małopolskim Wojewódzkim Urzędem Pracy. Bezrobotny jest obsługiwany przez tę agencję całkowicie za darmo, czyli identycznie jak w powiatowych urzędach pracy. Na czym więc zarabia firma? Otóż dostaje od województwa pieniądze tylko w sytuacji, gdy znajdzie bezrobotnemu pracę, a ten utrzyma ją minimum dwa lata.

50 bezrobotnych znalazło zatrudnienie dzięki pomocy prywatnej agencji. Około połowa ma umowę o pracę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski