MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tym razem wichura uszkodziła tylko drzewa

Piotr Drabik
Połamane drzewa to najczęstszy skutek letnich nawałnic
Połamane drzewa to najczęstszy skutek letnich nawałnic Fot. Archiwum
Proszowice, Miechów. Wczorajsza nawałnica, która wyrządziła wiele szkód w podkrakowskich powiatach, oszczędziła ziemię miechowską i proszowicką.

Interwencje straży pożarnej były nieliczne i dotyczyły stosunkowo niegroźnych przypadków. Najczęściej do zdarzeń związanych z ulewnym deszczem i silnym wiatrem, wyjeżdżali strażacy w powiecie proszowickim.

- Praktycznie wszystkie interwencje związane były z powalonymi drzewami, blokującymi swobodny przejazd - poinformował st. asp. Grzegorz Rolek z Państwowej Straży Pożarnej w Proszowicach.

Zerwane konary i połamane gałęzie trzeba było usunąć we wsi Sudołek (gmina Pałecznica), Przemyków (gmina Koszyce), Jakubowice (gmina Proszowice) oraz Biórków Mały (gmina Koniusza). W jednym przypadku, spadające gałęzie zerwały przyłącze energetyczne do prywatnej posesji.

Jeszcze mniej interwencji odnotowali strażacy w powiecie miechowskim. - Połamane drzewa musieliśmy usunąć we wsiach Tczyca (gmina Charsznica) i Ulina Wielka (gmina Gołcza) - wyjaśnił nam Michał Burzyński z PSP w Miechowie.

Brak większego zagrożenia z powodu środowej wichury dla mieszkańców regionu, potwierdziło również Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego.

- Nawałnica na szczęście nas ominęła bokiem, a wszystkie zgłoszone interwencje miały miejsce poza obszarem zabudowanym
- wyjaśnia Ryszard Nasada, rzecznik Starostwa Powiatowego w Miechowie.

Prognoza pogody na najbliższe dni nie przewidują gwałtownej zmiany aury. Nie zabraknie chmur, z których jednak nie powinien padać deszcz. Również wielbiciele afrykańskich upałów muszą uzbroić się w cierpliwość, bo średnia temperatura w weekend nie przekroczy 20 stopni Celsjusza.

Przed nami jednak całe lato, które już nie raz dało się we znaki mieszkańcom regionu. W sierpniu 2008 roku silna nawałnica przeszła przez Przybysławice, gdzie porywisty wiatr zerwał dachy z kilku domów i budynków gospodarczych.

A zaledwie przed dwoma laty intensywny deszcz spowodował zagrożenie powodziowe w powiecie proszowickim. Z koryt wystąpiły potoki Ścieklec i Szreniawa, zalewając okoliczne miejscowości.

- Jeśli tylko pojawią się sygnały o zbliżającym się niebezpieczeństwie, od razu przekażemy je mieszkańców - zapewnia Ryszard Nasada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski