Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień w Krakowskiej Polityce. To my wskazaliśmy nie tylko zwycięzców

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Są kandydaci, dla których wygrana czy przegrana to mało znaczący epizod w karierze politycznej. Ale są i tacy, którym sukces lub klęska smakują wyjątkowo

WIDEO: Trzy Szybkie

Jak w każdych wyborach, tak i w ostatnich są przegrani i wygrani. Po obu stronach politycznej barykady.

Do przegranych na pewno trzeba zaliczyć dwóch kandydatów na senatorów rekomendowanych przez PiS - prof. Jana Dudę, ojca prezydenta i dra Krzysztofa Mazura, politycznie związanego z Jarosławem Gowinem. Pierwszy z kandydatów PiS w kampanii wyborczej sprawiał wrażenie, jakby mu kompletnie nie zależało na zostaniu senatorem, był praktycznie nie widoczny, poza jedną debatą, w której powiedział coś, za co później przepraszał. Drugi dwoił się i troił, by zdobyć mandat senatorski, był chyba najbardziej aktywny w zabieganiu o głosy krakowian, a osiągnął gorszy wynik niż ten pierwszy. W gronie przegranych kandydatów do Senatu jest też wiceprzewodniczący Rady Miasta Rafał Komarewicz. On nie tylko przegrał wybory, bo było wiadomo, że nie ma żadnych szans, ale fatalnie wypadł mu test popularności wśród krakowian - 12,4 proc. zdobytych głosów nie wróży mu dobrze w wyborach na prezydenta Krakowa, gdyby chciał w nich kiedyś wystartować.

W przypadku tych kandydatów do Senatu porażka nie powodowała strat, poza rozczarowaniem zmarnowanym czasem. Niektórzy startujący w wyborach Sejmu przegraną odczują dotkliwiej. Chodzi o posłów, którym tym razem wyborcy aż tak bardzo nie zaufali jak cztery lata temu. Z Sejmem żegnają się Lidia Gądek, Józef Lassota, Grzegorz Lipiec i Jerzy Meysztowicz z Koalicji Obywatelskiej oraz Barbara Bubula z PiS. Oni ostatniej niedzieli, a także poniedziałkowego poranka (wtedy okazało się, że przegrali z kolegami z listy) nie będą dobrze wspominać.

Wygrani to oczywiście ci kandydaci, którym udało dostać się do Sejmu lub Senatu. Najwięksi to nowi posłowie SLD - prof. Maciej Gdula i Daria Gosek-Popiołek. Warto pamiętać, że z SLD mają niewiele wspólnego, bo są z Wiosny Roberta Biedronia i Partii Razem. Tak samo jak niewiele łączy posłankę Agnieszkę Ścigaj z PSL - to przecież posłanka Kukiz’15, która tylko startowała w wyborach pod szyldem partii ludowej. Cała trójka skorzystała na wyborczym porozumieniu z partiami, z którymi nie zawsze było im po drodze.

Jest też wielki wygrany w Koalicji Obywatelskiej, choć ona sama sukcesu nie odniosła. I nie chodzi wcale o Pawła Kowala, który jako jedynka na liście miał pewny mandat. Posłem został radny Aleksander Miszalski, szef PO w Małopolsce, który w tyle zostawił wspomnianych już posłów, niektórych z pokaźnym stażem parlamentarnym.

Nie można też pominąć Małgorzaty Wassermann z PiS, która zebrała w okręgu krakowskim ponad 140 tys. głosów, blisko dwa razy więcej niż w 2015 roku. Dużo lepszy wynik osiągnął też Andrzej Adamczyk, a jego blisko 30 tys. głosów zdobyte z trzeciego miejsca listy PiS to wyjątek nie tylko w tej partii.

Co łączy tych wszystkich kandydatów? Ich los zależał od naszego głosu. Każdy, kto wziął udział w niedzielnych wyborach, miał realny wpływ na wyłonienie zwycięzców i wskazanie przegranych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski