W przyszłym tygodniu Rada Miasta Krakowa podejmie uchwałę o przystąpieniu do opracowania nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Krakowa. Taki dokument wyznacza obszary przeznaczone pod inwestycje, ale też tereny zielone i chronione.
Wydawać by się mogło, że skoro w ostatnim czasie krakowianie tak ostro sprzeciwiają się zabudowywaniu kolejnych trawników i żądają kolejnych parków (nie tylko tych miniaturowych), prezydent Jacek Majchrowski będzie chciał mieć dokument odchodzący nieco od betonowania wszystkiego, co tylko możliwe. I zapewne takich szans upatrują w nowym studium ekolodzy, działacze antysmogowi i wielu mieszkańców, którzy chcieliby większych ograniczeń dla deweloperów.
Niestety - analiza powodów, dla których urzędnicy zdecydowali się na opracowanie i uchwalenie nowego studium nie pozostawia złudzeń. To parcie na nowe inwestycje wymusiło pracę nad nowym studium.
W latach 2014-2017 krakowanie złożyli 1143 wnioski o zmianę obowiązującego studium zagospodarowania przestrzennego. Zdecydowana większość - 998 - dotyczyła zmiany przeznaczenia gruntu tak, by można na nim było budować, głównie domy i mieszkania. Uwzględnienie tych postulatów w nowym studium będzie oznaczać, że w Krakowie przybędzie blisko 1,6 tys. hektarów terenów budowlanych, z tego ponad 350 hektarów w dzielnicy VIII Dębniki, tak intensywnie zabudowywanej w ostatnich latach. Wniosków przyrodniczych, czyli o ochronę terenów zielonych, było zaledwie 18! Obejmowały tylko 11 hektarów!
Oczywiście te dane, oficjalnie podane przez Urząd Miasta w uzasadnieniu do projektu uchwały o pracach nad nowym studium, nie są równoznaczne z tym, że wszystkie wnioski o zmianę przeznaczenia terenu zostaną uwzględnione. Jednak to właśnie lawinowo rosnąca liczba postulatów o zmianę dokumentu określającego, gdzie można będzie budować, a gdzie nadal ma rosnąć trawa, spowodowała, że zdecydowano się na opracowanie nowych kierunków rozwoju przestrzennego. Trudno sobie wyobrazić, by kilka lat opracowań, analiz i nowych projektów robiono tylko po to, by te wnioski inwestycyjne odrzucić. Można by to zrobić bez sporządzania nowego studium.
A jak ważne jest, co zostanie w nim zapisane, wielu krakowian przekonało się w ostatnich latach lub przekonuje dzisiaj. W tym obecnie obowiązującym - w porównaniu do poprzedniego - zmieniono przeznaczenie wielu terenów, bez większego hałasu wokół tego. A gdy zaczęto uchwalać szczegółowe plany dla takich obszarów, okazało się, że coś, co zostało zapisane w studium, jest święte i na terenach zielonych rosną bloki, a wokół robi się coraz ciaśniej.
Tym razem urzędnikom i deweloperom chyba nie będzie już tak łatwo...
ZOBACZ KONIECZNIE:
Miss Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny! | Nie znasz tych miejsc? Nie jesteś krakusem QUIZ |
Ile tak naprawdę zarabiają kasjerzy? Wcale nie tak mało! | Najlepsze dzielnice w Krakowie? RANKING |
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolskiStrefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?